Ewa Sałecka to jedna z najbardziej charakterystycznych polskich aktorek. Zagrała m.in. w "Och Karol" i "Pierwszej Miłości". W 2006 roku doszło do tragedii. Aktorka zmarła mając 49 lat po użądleniu osy. Osierociła wówczas 12-letnią Matyldę. Co teraz robi córka Sałeckiej? Co mówi o tragedii, która spotkała jej mamę?
Ewa Sałacka to polska aktorka serialowa, telewizyjna oraz filmowa. Urodziła się 3 maja 1957 roku w Warszawie. Pierwszą swoją poważną rolę filmową zagrała w produkcji Filipa Bajona "Aria dla atlety". Znana jest także z występów w filmie "Och Karol" czy w serialach "Czterdziestolatek. 20 lat później" i "Pierwsza Miłość".
W 2006 roku doszło do tragedii. Aktorka przebywała wraz z rodziną na działce w Arciechowie. Nie zauważyła niestety, że na szklance, z której chciała się napić znajdował się owad, na którego jad była uczulona. Osa użądliła ją w usta i kobieta zmarła w wyniku szoku anafilaktycznego.
Córka Ewy Sałackiej po śmierci mamy
Po śmierci matki 12-letnia Matylda Sałacka-Kirstein trafiła pod opiekę taty (Witold Kirstein) oraz babci (reżyserki Barbary Sałackiej). Co robi teraz córka Sałackiej? Mimo że w jej rodzinie dominowały profesje związane z aktorstwem, ona sama się na to nie zdecydowała. Skończyła studia i pracuje teraz w marketingu.
Oprócz tego okazuje się, że aktywnie pielęgnuje pamięć o mamie. – Zawsze otwarcie mówię też o tym, co spotkało moją mamę i chętnie biorę udział w kampaniach uświadamiających, czym jest wstrząs anafilaktyczny. Jest to bardzo ważny temat, o którym nadal mało się mówi – powiedziała Matylda w rozmowie z "Życiem na gorąco".
– Sama jestem uczulona i nawet w minionym roku byłam dwukrotnie ukąszona przez osę, co w moim przypadku skończyło się zastrzykami w szpitalu – dodała. W wywiadzie Matylda powróciła też do kwestii działki, na której doszło do tej okropnej tragedii.
– Już babcia nie lubiła tam jeździć, szczególnie bez mojego dziadka. On najbardziej lubił to miejsce, ale zmarł w 2010 roku. Poza tym o taki dom i działkę trzeba dbać przez cały rok, tam jest dużo pracy. Babcia już nie miała na to siły. Jednak przede wszystkim najbardziej ciążyły jej trudne wspomnienia, które wiązały się z tym miejscem. Ja sama od śmierci mamy unikałam tego miejsca. Byłam tam może dwa razy. Wcześniej spędzałam tam dużo czasu – wyznała.