Kolejna część filmu z Tomem Hardym w roli głównej przełożona. Produkcja Marvela pojawi się jednak nie latem, a dopiero jesienią tego roku. Studio Sony podjęło tę decyzję najprawdopodobniej z konkretnego powodu.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.
Napisz do mnie:
maja.mikolajczyk@natemat.pl
Pierwsza część filmu "Venom" miała swoją premierę w październiku 2018 roku. Produkcja Marvel Studios z Tomem Hardym w roli głównej nie spotkała się ze zbyt ciepłym przyjęciem przez krytyków, ale części fanów przypadła do gustu. W związku z tym MCU postanowiło zrealizować sequel filmu.
Jak podaje "The Hollywood Reporter", premiera "Venom 2: Carnage" została ponownie przesunięta. Pierwotnie film miał zadebiutować na ekranach w październiku 2020 roku, ale przez zamknięcie kin spowodowane pandemią COVID-19 przełożono ją na czerwiec 2021. Teraz Sony postanowiło, że film pojawi się w kinach dopiero jesienią tego roku.
Za tą decyzją stoi najprawdopodobniej chęć uniknięcia przez Sony starcia filmu z "Szybkimi i wściekłymi 9", których premiera obecnie jest zaplanowana na czerwiec. Dodatkowy czas twórcy mają zamiar poświęcić na doszlifowanie wizualnej strony blockbustera w postprodukcji.