W środowisku medycznym słyszy się, że zdalna nauka w klasach I-III sprawi, że szpitale będą zmagały się z jeszcze większymi problemami kadrowymi – czytamy w serwisie RMF FM. Przypomnijmy, że od soboty wchodzi w życie lockdown na terenie całego kraju, spowodowany drastycznymi wzrostami liczby zakażeń wirusem COVID-19.
Od poniedziałku uczniowie wszystkich klas przejdą na nauczanie zdalne. Konsekwencją tej zmiany mogą być braki kadrowe w szpitalach. Rodzice, wśród których nie brakuje lekarzy i pielęgniarek, będą zostawać w domach, by pilnować dzieci.
Lekarze są zdania, że często będą stawać przed wyborem: "albo dyżur w szpitalu, albo opieka nad dzieckiem".
– Będą robić wszystko, aby jednak być w szpitalu, przy pacjentach. Pracujemy w jednej pracy do 16:00, a po południu jeszcze w poradni, bo taka jest potrzeba. Staramy się być dla pacjentów na posterunku, ale jest to trudne – przyznała w rozmowie z RMF FM Patrycja Matczuk, lekarka i matka trójki dzieci.
O brakach kadrowych wśród lekarzy wypowiedział się także dyrektor lecznicy w Ostrołęce, Paweł Natkowski.
– Brakuje 50 pielęgniarek, a to przenosi się na opiekę nad pacjentami. Jest to około 20 procent wszystkich osób pracujących w szpitalu – podkreślił.
Żołnierze otrzymali nagrody
Służbę zdrowia wspomaga wojsko. Żołnierze otrzymali nagrody w wysokości do 3 tysięcy złotych za pomoc w walce z epidemią koronawirusa – poinformował serwis RMF FM. Mowa tutaj o jednorazowych premiach, które zostały przyznane za zeszły rok. MON łącznie przeznaczył na nagrody dla żołnierzy ponad 20 milionów złotych.
Nagrody otrzymało ponad 6 700 wojskowych ze 166 jednostek. Z danych, jakie udało się uzyskać serwisowi RMF FM, to tylko część żołnierzy, którzy bezpośrednio pracowali przy zwalczaniu wirusa COVID-19.
MON poinformował, że w szczytowym momencie walki z pandemią w codzienne akcje zaangażowanych było nawet 10 tysięcy żołnierzy, a kolejne 10 tysięcy z nich było cały czas w gotowości.
Wojsko pomagało w walce z koronawirusem na wielu frontach. Wojskowych wysyłano do domów pomocy społecznej czy też dezynfekowania szpitali i szkół. Żołnierze pomagali również w pobieraniu wymazów oraz patrolowaniu granic i sprawdzaniu, czy przestrzegana jest kwarantanna.