Mariusz Pudzianowski w sobotę wraca do klatki po pół roku przerwy
Mariusz Pudzianowski w sobotę wraca do klatki po pół roku przerwy Fot. KSW
Reklama.
Pół roku kibice Mariusza Pudzianowskiego czekali na jego powró do klatki i kolejną walkę w MMA. Władze KSW postawiły na senegalskiego "Bombardiera", który miał podczas gali KSW 59 - "Fight code" zmierzyć się z najsilniejeszym człowiekiem świata. Niestety, do tej walki nie dojdzie.

Pudzianowski i Dia spotkali się w piątek podczas ważenia. Senegalczyk, znany jako "Bombardier", ale też "Król aren" ważył 150 kilogramów, 31 więcej od Polaka. I gdy wydawało się, że w sobotę obaj skrzyżują rękawice, Dia trafił do szpitala z powodu ataku wyrostka robaczkowego. O walce nie mogło być mowy, ale federacja znalazła zastępcę.

Tym samym "Pudzian" w walce wieczoru stawi czoła Nikoli Milanoviciowi, który od lat mieszka w Łodzi i który zdecydował się na walkę z Polakiem. Judoka, który jest sparingpartnerem ćwiczącego sztuki walki Marcina Gortata, w sobotę zadebiutuje w MMA. Mariusz Pudzianowski legitymuje się rekordem 13-7 w MMA, osiem walk wygrał przez nokaut.
logo