MTV usunęło skandaliczną scenę. Uczestnik "Warsaw Shore" masturbował się przy śpiącej koleżance
Bartosz Świderski
06 kwietnia 2021, 07:19·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 06 kwietnia 2021, 07:19
W drugim odcinki piętnastego sezonu "Warsaw Shore – Ekipa z Warszawy" doszło do skandalicznego zachowania. Jeden z uczestników programu masturbował się przy śpiącej koleżance. Po ostrej reakcji widzów, MTV postanowiło wyciąć z materiału bulwersujący moment.
Reklama.
Rzeczoną scenę można było zobaczyć w odcinku "Warsaw Shore – Ekipa z Warszawy" przedpremierowo udostępnionym w serwisie player.pl. Znany widzom z poprzedniego sezonu Maciej Szczukiewicz udał się z nową uczestniczką programu, Oliwią Dziatkiewicz do sypialni. Chociaż położyli się razem w łóżku, dziewczyna wyraźnie powiedziała, że nie ma ochoty na seks.
Kiedy jednak zasnęła, Szczukiewicz zignorował jej prośbę i zaczął się przy niej masturbować, co zauważyła inna uczestniczka programu. Gdy Oliwia zorientowała się, co się wydarzyło, była skonsternowana i roztrzęsiona.
Wiele osób skrytykowało tę sytuację wprost nazywając ją przemocą seksualną. Po licznych negatywnych komentarzach, stacja zdecydowała się na usunięcie problematycznej sceny. Sprawą zainteresowała się Maja Staśko, która napisała do polskiego nadawcy MTV.
"W imieniu ViacomCBS Polska pragnę poinformować, że traktujemy zaistniałą sytuację poważnie. Usunęliśmy scenę z drugiego odcinka programu "Warsaw Shore – Ekipa z Warszawy" (sezon 15.), by móc dokładnie zbadać wszystkie okoliczności, dbając tym samym o komfort uczestników programu" – odpisała aktywistce osoba z biura prasowego koncernu.
Pomimo powyższego oświadczenia, wiele osób uważa, że MTV próbuje zamieść sprawę pod dywan. Sama Dziatkiewicz natomiast uważa, że nie doszło do przekroczenia jej granic i opisała swoje stanowisko na Instastories.
(...) Rozumiem wasze oburzenie, ale mnie się nie stała żadna krzywda ze strony Maćka. Maciek nie skrzywdził w żaden sposób i nie naruszył mojej nietykalności ani nie zrobił niczego bez mojej zgody. Może wam się nie podobać, co robimy, ale nie chcę więcej tych chorych interpretacji. (...)