
Reklama.
Chcąc powstrzymać rozprzestrzenianie się wirusa, Portugalia wprowadziła w styczniu twardy lockdown. Surowe zasady zostały częściowo poluzowane 15 marca, kiedy do szkół powrócili uczniowie najmłodszych klas i otwarto salony fryzjerskie oraz księgarnie.
W poniedziałek 5 kwietnia swoje ogródki gastronomiczne otworzyły kawiarnie i restauracje, otwarto również muzea, targi i jarmarki, małe sklepy, gimnazja i siłownie.
W lizbońskiej siłowni Lemonfit instruktorka Joana Silva była zachwycona, mogąc pomóc ludziom wrócić do formy po ponad dwóch miesiącach zamknięcia. Iolanda, miłośniczka sportu, która przed zamknięciem chodziła na siłownię pięć razy w tygodniu, w pełni zgadza się ze słowami Silvy.
— To było bardzo trudne i bardzo skomplikowane, nie tylko pod względem fizycznym, ale bardziej psychicznym, ponieważ byłam przyzwyczajona do tej rutyny, a potem to wszystko się skończyło i utknęliśmy w domu — mówi Iolanda, klientka siłowni.
Portugalia do tej pory odnotowała 824 368 przypadków zakażenia i 16 887 zgonów z powodu koronawirusa, ale wskaźniki infekcji spadły. Jeśli sytuacja wciąż będzie się poprawiać, za dwa tygodnie otworzą się kina, centra handlowe, restauracje i wszystkie sklepy — nie tylko te sprzedające artykuły pierwszej potrzeby.
Zobacz materiał wideo.
Zobacz materiał wideo.