
Paweł był wielkim orędownikiem kontynuacji "Rancza" – jako jeden z pierwszych dostał – jeszcze w 2017 r. scenariusz "Zemsty wiedźm". Dzwonił do mnie często i pytał, kiedy wchodzimy na plan. Był wtedy jeszcze zdrowy i w pełni sił. Kiedy po raz pierwszy zachorował poważnie (tętniak), trzy miesiące później zaczynaliśmy ostatnią serię, w której, według scenariusza, Lucy była w Stanach. To na Pawle spoczywał cały ciężar scen. Oprócz tego miał przecież też inne zobowiązania. I dał radę. Niestety, rozmowy o kontynuacji "Rancza" tak długo się przeciągały, że Paweł odszedł… Tym bardziej uważamy, że powinniśmy – w hołdzie dla tych, którzy tworzyli "Ranczo", a nie ma już ich z nami, zrobić ten film.