Świadek wybuchu reaktora na terenie zakładów chemicznych w Kędzierzynie-Koźlu opowiedział o zniszczeniach, jakie spowodowała eksplozja. – W jednym z pokoi na biurku wylądował sporej wielkości kawałek blachy. Osoba tam przebywająca miała bardzo dużo szczęścia – czytamy w relacji portalu nto.pl.
Z relacji świadków wynika jednak, że mogło dojść do tragedii. – Podmuch był tak wielki, że otworzyły się okna i wywróciły niektóre rzeczy znajdujące się w biurach. W jednym z pokoi na biurku wylądował sporej wielkości kawałek blachy. Osoba tam przebywająca miała bardzo dużo szczęścia – powiedział rozmówca lokalnego portalu nto.pl.
Prezes firmy ICSO Chemical Production Stanisław Pabiasz, na której terenie doszło do wybuchu, wyjaśnił, że w momencie zdarzenia w reaktorze trwała synteza z użyciem około tony żywicy. Dodał, że przestrzegano wszystkich norm bezpieczeństwa, jednak przy tego typu procesie czasem dochodzi do wypadków.