Ależ emocje w Bundeslidze. Przebudzenie Borussii Dortmund, strzelanina w ligowym hicie
Krzysztof Gaweł
10 kwietnia 2021, 23:28·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 10 kwietnia 2021, 23:28
Borussia Dortmund ograła VfB Stuttgart 3:2 (0:1), a Eintracht Frankfurt pokonał 4:3 (2:1) VfL Wolfsburg w sobotnich meczach Bundesligi. Trzy punkty wzięli też piłkarze wicelidera, RB Lipsk, którzy rozgromili Werder Brema na jego terenie 4:1 (3:0).
Reklama.
Borussia Dortmund przybyła do Stuttgartu wziąć rewanż za klęskę na swoim terenie z grudnia (1:5), po której zwolniono Luciena Favre'a i szansę otrzymał jego asystent Edin Terzić. BVB wciąż ma nadzieję na miejsce gwarantujące udział w Lidze Mistrzów, więc musi wygrywać, co ostatnio jej w Bundeslidze nie wychodziło. I w Stuttgarcie znów zaczęło się źle, w 17. minucie Sasa Kalajdzic znakomitą główką przelobował Marwina Hitza.
Stuttgart grał defensywnie, Dortmund atakował i szukał wyrównania, które przyszło tuż po przerwie. W 47. minucie Jude Bellingham wykończył świetną akcję drużyny, zdobywając swoją pierwszą bramkę w Bundeslidze. I znów BVB zaatakowała, a Marco Reus w 53. minucie dał drużynie prowadzenie, które jednak Borussia straciła po kontrze VfB i bramce Daniela Didaviego. Ostatnie słowo należało jednak do gości, w 80. minucie kapitalnie podał Erling Haaland, a 19-letni Ansgar Knauff cudownym golem zapewnił BVB triumf.
Nie odrobiła jednak ekipa z Dortmundu punktów do Eintrachtu Frankfurt, bo ten w hicie kolejki wygrał 4:3 z VfL Wolfsburg. Starcie czwartej drużyny rozgrywek z trzecią otworzył w 6. minucie Bote Baku, który strzelił bramkę dla Wilków. Odpowiedź Eintrachtu była kapitalna, zaraz wyrównał Erik Durm, a prowadzenie dał Orłom Luka Jović. Po zmianie stron zaraz wyrównał Baku, jednak kilka minut później Andre Silva znów wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
Triumf zapewnił gospodarzom Erik Durm pół godziny przed końcem gry, a na otarcie łez Wolfsburg zdobył gola w końcówce, samobójem popisał się Tuta. W tabeli miejsca obu drużyn się nie zmieniły, ale Eintracht traci już tylko punkt do Wilków. I wygrał drugi kluczowy mecz w końcówce sezonu, tydzień temu z BVB (2:1), teraz z Wolfsburgiem (4:3).
Cenne trzy punkty zgarnął RB Lipsk, który po bramkach Alexandra Sorlotha (dwóch), Daniego Olmo oraz Marcela Sabitzera rozbił 4:1 (3:0) w Bremie Werder. Mecz był rozstrzygnięty już po pierwszej połowie, gospodarze odpowiedzieli bramką Milosa Rashicy z rzutu karnego. A Byki odrobiły dwa "oczka" w ligowej tabeli do Bayernu Monachium, obecnie tracą ich pięć. Bawarczycy zremisowali w sobotę 1:1 (0:0) z Unionem Berlin.
Krzysztof Piątek zagrał w sobotę od początku drugiej połowy, a Hertha Berlin na Olympiastadion zremisowała 2:2 (1:2) z Borussią Moenchengladbach. Źrebaki już w 13. minucie straciły Yanna Sommera, który wyleciał za faul poza swoim polem karnym. Bez pierwszego bramkarza goście radzili sobie dość słabo, prowadzenie Herthcie dał w 23. minucie Santiago Ascacibar. To powinien być pogrom, ale nie był.
Rywale zaraz wyrównali, na listę strzelców wpisał się Alassane Plea. Kilka minut przed końcem połowy prowadzenie z rzutu karnego dał BMG Lars Stindl i to Hertha musiała gonić wynik. Udało się wyrównać w 49. minucie, gdy strzelił bramkę Jhon Cordoba. Hertha dominowała, atakowała, ale nie zdołała wziąć pełnej puli. Remis to dla stołecznych spory zawód, ale też pokaz realnej siły Herthy Berlin w obecnym sezonie.