Odbył się kolejny proces ws. Bartosza Staszewskiego, działacza na rzecz praw ruchu LGBT, który został pozwany przez trzy gminy za swoją akcję na rzecz praw mniejszości. Decyzją Sądu Rejonowego w Tuchowie został w całości uniewinniony. Aktywistę czekają jednak kolejne rozprawy.
Bartosz Staszewski, aktywista z Lublina, został pozwany przez trzy gminy za swój fotograficzny projekt. Działacz na rzecz praw społeczności LGBT postanowił powiesić, a następnie sfotografować żółte tabliczki z napisem "strefa wolna od LGBT" na terenie gmin, gdzie te mniejszości są jego zdaniem dyskryminowane.
Są to pozwy cywilne wytoczone przez: gminę Zakrzówek, Tuszów Narodowy oraz Niebylec. Uznały one, że Staszewski naruszył ich dobra osobiste. "Ich zdaniem strefy wolne od LGBT nie istnieją, a ich stanowiska anty-LGBT nikogo nie krzywdzą. Wręcz przeciwnie - chronią rodziny a ja psuję ich wizerunek" – podkreśla działacz.
W poniedziałek sąd w Tarnowie uniewinnił Bartosza Staszewskiego od stawianych mu zarzutów. Wyrok nie jest prawomocny. "Zdaniem sądu moje zachowanie nie jest skierowane przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji a moje wyjaśnienia zasługują na uwzględnienie i dlatego w całości mnie uniewinnił!" – napisał Staszewski na Facebooku.
"Przed sadem mówiłem o tym, jak ważna jest moja akcja społecznie i w jak istotnym społecznym interesie występowałem, społeczności LGBT na sprawę sadową przejechałem prawie 300km i reprezentował mnie adw. Marcin Pawelec-Jakowiecki z Kampania Przeciw Homofobii"– relacjonował. Jak podkreślił, następna rozprawa czeka go za tydzień.
"Przypomnijmy, że w marcu tego roku Sąd Rejonowy w Nowym Sączu również uznał Barta za niewinnego. Orzekał wtedy ws. znaku "strefa wolna od LGBT" w Łososinie Dolnej. W obu sprawach Barta reprezentował mec. Marcin Pawelec-Jakowiecki z KPH" – dodaje redakcja strony Kampania Przeciw Homofobii.