Rząd we wtorek miał zająć się projektem ustawy o ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych Unii Europejskich, co jest niezbędnym działaniem do uruchomienia Funduszy Odbudowy. Rano, tuż przed posiedzeniem, punkt ten nieoczekiwanie zniknął jednak z porządku obrad, co zauważył serwis 300polityka.pl.
Fundusz Odbudowy to pieniądze z Unii Europejskiej, które mają posłużyć wyjściu z kryzysu gospodarczego wywołanego pandemią covid–19. Otrzymać ma je również Polska, lecz warunkiem jest przyjęcie przez rząd "ustawy o ratyfikacji decyzji Rady w sprawie systemu zasobów własnych Unii Europejskiej".
Prace rządu PiS opóźnia minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro, który razem z Solidarną Polską sprzeciwia się powiązaniu unijnych pieniędzy z obowiązkiem przestrzegania przez władzę zasad praworządności. W efekcie pieniądze nadal nie popłynęły do polskich przedsiębiorców.
Z kolei rzecznik rządu Piotr Müller jeszcze 8 marca wyjaśniał, że "głosowanie przeciwko Funduszowi Odbudowy będzie głosowaniem przeciwko ważnym interesom gospodarczym Polski". Powodów zmiany w porządku obrad nie ujawniono.