Ewa Pajor zdobyła we wtorek dwie bramki dla polskiej kadry, ale Szwedki były mocniejsze
Ewa Pajor zdobyła we wtorek dwie bramki dla polskiej kadry, ale Szwedki były mocniejsze Fot. Łączy nas Piłka

Reprezentacja Polski piłkarek w debiucie selekcjonerki Niny Patalon przegrała w Łodzi ze Szwecją 2:4 (1:2), a dwa gole zdobyła po powrocie do kadry Ewa Pajor. Biało-Czerwone zaprezentowały się bardzo dobrze w walce z trzecią drużyną ostatnich MŚ, ale miały wielkiego pecha w końcówce. Z Trzema Koronami przegrały ósmy z ośmiu rozegranych w historii meczów.

REKLAMA
Polskie piłkarki w debiucie nowej selekcjonerki, Niny Patalon, zmierzyły się we wtorek towarzysko w Łodzi z trzecią drużyną ostatniego mundialu i jedną z najlepszych ekip na świecie, reprezentacją Szwecji. Nasz młody i bardzo ciekawy zespół miał okazję sprawdzić się na tle gwiazd żeńskiej piłki i przy okazji sprawić niespodziankę w walce z Trzema Koronami.

Biało-Czerwone nie przestraszyły się faworytek i odważnie atakowały na początku meczu, a dwie znakomite okazje zmarnowała Ewa Pajor. Nasza gwiazda wróciła do gry po urazie kilka tygodni temu, a teraz wraca do wysokiej formy. W 26. minucie trafiła na 1:0, bo zagapiła się defensywa Szwedek, a Pajor nie zmarnowała świetnej okazji.
Chwilę później mogło być 1:1, rywalki zaatakowały, ale nasz zespół uratowała Katarzyna Kiedrzynek, która została jeszcze kopnięta w głowę przez jedną z rywalek. Trzy Korony dopięły swego w 37. minucie, kapitalny rajd jeszcze lepszym strzałem wykończyła Stina Blackstenius. Ta sama zawodniczka strzeliła nam gola w 43. minucie po świetnej akcji skrzydłem i trzeba było odrabiać straty.

Po zmianie stron Biało-Czerwone od razu zaskoczyły rywalki i w 48. minucie Ewa Pajor doprowadziła do remisu, zdobywając przy okazji swoją 41. bramkę w drużynie narodowej. Zaraz próbowała odpowiedzieć Stina Blackstenius, ale tym razem znakomicie obroniła strzał Szwedki Katarzyna Kiedrzynek.
Nasz zespół grał z potęgą jak równa z równą, ale w końcówce spotkania miał wielkiego pecha. Najpierw w 85. minucie poważnej kontuzji doznała Nikol Kaletka, która opuściła boisko na noszach i trafiła do szpitala w Łodzi. Minutę później Szwedki zaskoczyły nasz zespół, wykorzystały osłabienie po kontuzji Kaletki i Caroline Seger zapewniła triumf Trzem Koronom.

Niestety w samej końcówce niezły debiut selekcjonerki Niny Patalon popsuły przyjezdne, bo najpierw Sofia Jakobsson ostrzelała naszą poprzeczkę, a po chwili Lina Hurtig skorzystała z rykoszetu i błędu Katarzyny Kiedrzynek i ustaliła wynik na 4:2 dla trzeciej drużyny ostatniego mundialu. Polki przegrały, ale zaprezentowały się całkiem udanie.
Polska - Szwecja 2:4 (1:2)
Bramki: Ewa Pajor (26, 48) - Stina Blackstenius (37, 43), Caroline Seger (86), Lina Hurtig (90)
Żółte kartki: Gabriela Grzywińska – Caroline Seger
Sędziowała: Reka Molnar (Węgry)
Polska: Katarzyna Kiedrzynek – Zofia Buszewska (76. Anna Rędzia), Małgorzata Mesjasz, Paulina Dudek, Martyna Wiankowska – Natalia Padilla Bidas (79. Klaudia Jedlińska), Gabriela Grzywińska (72. Joanna Wróblewska), Adriana Achcińska, Dominika Grabowska, Ewelina Kamczyk (46. Nikol Kaletka, 87. Kinga Kozak) – Ewa Pajor (80. Nikola Karczewska)
Szwecja: Zecira Musović – Jessica Wik (64. Jonna Andersson), Amanda Ilestedt, Emma Kullberg, Josefine Rybrink – Rebecka Blomqvist (82. Sofia Jakobsson), Filippa Angeldal (64. Johanna Rytting Kaneryd), Filippa Curmark (64. Caroline Seger), Hanna Bennison, Olivia Schough (64. Madelen Janogy) – Stina Blackstenius (82. Lina Hurtig).
logo