Cudowna bramka Smoków na otarcie łez. Antyfutbol zwyciężył z pięknem piłki
Krzysztof Gaweł
13 kwietnia 2021, 23:04·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 13 kwietnia 2021, 23:04
Cudowna bramka Mehdiego Taremiego w ostatniej akcji meczu dała FC Porto triumf nad Chelsea Londyn 1:0 (0:0) w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Smoki znalazły się za burtą rozgrywek, bo pierwszy mecz wygrali Anglicy 2:0. The Blues zaprezentowali we wtorek antyfutbol, ale są w najlepszej czwórce LM.
Reklama.
Chelsea Londyn kontra FC Porto, Sewilla. Przed tygodniem takie połączenie dało triumf The Blues w ćwierćfinale Ligi Mistrzów 2:0 i wielki krok Anglików w stronę półfinału rozgrywek. We wtorek Smoki chciały wziąć rewanż na rywalach i sprawić kolejną sensację, bo za taką należałoby uznać ich awans do czwórki. Chelsea na taki obrót spraw się nie godziła.
Pierwsze pół godziny spotkania toczyło się rytmem ataków Porto i uważnej defensywy Anglików. Najpierw zablokowany został Jesus Manuel Corona, po chwili Otavio uderzał kąśliwie, a Chelsea okopała się na swojej połowie i czekała jedynie na kontry. W 33. minucie kolejną kapitalną okazję miał Jesus Manuel Corona, ale posłał piłkę nad bramką.
Angielska ekipa, wzorem pierwszego meczu, chciała wyczekać rywali, a potem zadać im cios i przypieczętować awans. Nie było klarowanych okazji, groźnie atakował Kai Havertz, ale obrona Smoków - pod wodzą legendarnego Pepe - nie pozwalała na wiele rywalom. I zaraz przenosiła piłkę do przodu, gdzie Portugalczycy raz po raz zatrudniali rywali.
Jeszcze przed przerwą dwa razy świetnie znalazł się pod bramką rywali Otavio, w doliczonym czasie gry szczęścia próbował Marko Grujić, ale nie zdołali zagrozić bramce The Blues. Anglikom udało się zabić mecz przed przerwą, dość wspomnieć, że z obu stron nie padł nawet jeden celny strzał w pierwszych 45 minutach gry. Druga połowa miała zadecydować o wszystkim.
Druga połowa miała przebieg bardzo podobny do pierwszej. Porto atakowało, szukało gola i powrotu do gry o awans, Chelsea postawiła autobus przed bramką i czekała na końcowy gwizdek. Próbowali szczęścia Mehdi Taremi i dwa razy Sergio Oliveira, Eduoard Mendy nie miał zamiaru kapitulować.
Defensywa Chelsea zdała egzamin wzorowo, gracze Thomasa Tuchela zatrzymali ofiarnie grających rywali i wzięli awans do półfinału rozgrywek. Nie strzelili też groźnie na bramkę Smoków, ale to akurat ich zupełnie we wtorek nie interesowało. Kosztem widowiska wypracowali wynik, zagrają o finał LM.
Dla The Blues próbował Christian Pulisic, ale został zablokowany. Amerykanin w 90. minucie oddał pierwszy celny strzał w meczu na bramkę Porto, co najlepiej obrazuje nastawienie Anglików we wtorkowym meczu. Smoki pojedynek wygrały, w doliczonym czasie gry cudownego gola zdobył Mehdi Taremi, ale jego drużynie zabrakło czasu, by wyszarpać awans.
Piłkarze Chelsea Londyn w półfinale Ligi Mistrzów stawią czoła lepszemu w dwumeczu Real Madryt - Liverpool FC. Pierwsze starcie w tej parze 3:1 wygrali Hiszpanie, rewanż w środę 14 kwietnia o godzinie 21:00.
Chelsea Londyn - FC Porto 0:1 (0:0)
Bramka: Mehdi Taremi (90)
Żółte kartki: Sergio Oliveira, Jesus Corona, Pepe, Luis Diaz, Mehdi Taremi
Sędziował: Clement Turpin (Francja)
Pierwszy mecz: 2:0; awans: Chelsea
Chelsea: Edouard Mendy - Antonio Ruediger, Thiago Silva, Cesar Azpilicueta - Ben Chilwell, N'Golo Kante, Jorginho, Reece James - Christian Pulisic, Kai Havertz (90. Olivier Giroud), Mason Mount (86. Hakim Ziyech) Porto: Agustin Marchesin - Zaidu Sanusi, Pepe, Chancel Mbemba, Wilson Manafa (75. Nanu) - Mateus Uribe, Marko Grujić (63. Mehdi Taremi), Sergio Oliveira (84. Fabio Vieira) - Otavio, Moussa Marega (75. Evanilson), Jesus Corona (75. Luis Diaz).