Niewiarygodne okoliczności dwóch tragicznych wypadków koło Lublina. Ofiary były parą
redakcja naTemat
14 kwietnia 2021, 13:03·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 14 kwietnia 2021, 13:03
Dwoje licealistów z Lubelszczyzny zginęło w dwóch tragicznych wypadkach samochodowych. Oboje spłonęli w autach, które wcześniej uderzyły w drzewo. Jak się potem okazało, 20-letni mężczyzna i 19-letnia kobieta byli parą.
Reklama.
W obu przypadkach było bardzo podobnie: samochód uderzał w drzewo i stawał w płomieniach. Do pierwszego wypadku doszło w nocy z 10 na 11 kwietnia w Piotrawinie pod Lublinem. Zginął 20-letni chłopak. Dwie noce później doszło do drugiego z tragicznych zdarzeń w Końskowoli. Tam śmierć poniosła 19-latka.
W nocy 20-latek miał wracać do swojej dziewczyny z Markuszowa. Policja ustala obecnie, dlaczego do wypadku doszło w Piotrawinie, gdyż wcześniej wracając od 19-latki chłopak zawsze jeździł główną trasą. Tym razem wybrał drogą lokalną.
Obecnie badana jest hipoteza, czy wypadki zostały wcześniej zaplanowane. Przesłuchiwani są najbliżsi ofiar, badane są też wraki aut. – Na chwilę obecną jest za wcześnie, żeby rozstrzygać o przyczynach tych dwóch zdarzeń – powiedziała "Kurierowi Lubelskiemu" prok. Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Jak podał dziennik, nastolatkowie byli parą i chodzili do tej samej szkoły, Zespołu Szkół nr 5 im. Jana Pawła II w Lublinie. W tym roku mieli przystąpić do matury.