Marek Ast i Arkadiusz Mularczyk skomentowali w Sejmie wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. Adama Bodnara. Posłowie PiS byli zadowoleni, ale ich humory popsuł dziennikarz TVN, który zapytał o przeszłość komunistyczną sędziego sprawozdawcy Stanisława Piotrowicza. Odpowiedź posła Mularczyka była zaskakująca.
– Mamy satysfakcję, że TK uznał argumenty, które zawarliśmy we wniosku. Jednocześnie wyznaczył 3-miesięczny termin na wejście w życie tego orzeczenia. Daje to czas ustawodawcy (...), a z drugiej strony zachowuje ciągłość urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich – powiedział w Sejmie podczas konferencji prasowej poseł PiS Marek Ast.
Poseł PiS właściwie nie krył, że rządzący szykują się na umieszczenie na w fotelu RPO jakiegoś "tymczasowego" urzędnika. – W ciągu trzech miesięcy mam nadzieję, że Sejm dokona nowelizacji ustawy i stworzy taką sytuację w której będziemy mieli osobę tymczasowo pełniącą funkcję RPO – mówił Marek Ast.
Polityk, razem z posłem Arkadiuszem Mularczykiem był jednym z autorów wniosku do Trybunału Konstytucyjnego ws. działania Adama Bodnara po zakończeniu 5-letniej kadencji. Obaj parlamentarzyści byli obecni na czwartkowym ogłoszeniu wyroku w tej sprawie.
– Przykro, że pod Trybunałem nie mogliśmy państwu tej informacji udzielić, ponieważ byliśmy przekrzykiwani i zagłuszani – żalił się Ast. Zwrócił uwagę głównie na zachowanie posła KO Michała Szczerby. On, jego zdaniem, najgłośniej krzyczał spośród wszystkich zgromadzonych.
Posłowie po wyroku TK wydawali się zadowoleni, ale szybko ich humory popsuł dziennikarz TVN Radomir Witt, który zwrócił uwagę na sędziego sprawozdawcę Stanisława Piotrowicza. Jego pytanie "o kartę historyczną" rozjuszyło posła Mularczyka.
– Wie pan, mam czasami dysonans, jak patrzę, kto był i jest właścicielem TVN. Zostawmy historię. To ja zapytam pana o przeszłość właściciela TVN. Rozmawiamy o prawie, a nie historii. Ja pana nie pytam o przeszłość właściciela TVN. Następne pytanie! – krzyczał Mularczyk.
Wyrok ws. RPO
Przypomnijmy, że prezes TK Julia Przyłębska ogłosiła, że zakwestionowane przez posłów PiS przepisy dot. działania Rzecznika Praw Obywatelskich do czasu powołania jego następcy, są niezgodne z Konstytucją. Według orzeczenia przepis straci moc po upływie trzech miesięcy od ogłoszenia wyroku w Dzienniku Ustaw.
Oznacza to, że Adam Bodnar będzie musiał opuścić urząd trzy miesiące po opublikowaniu orzeczenia w Dzienniku Ustaw. Orzeczenie zapadło jednogłośnie.
– Trybunał uznał, że kadencja to ściśle określony czas, którego przekroczenie nie jest dopuszczalne. Ma być ona gwarancją daną zarówno danemu organowi, jak i jego otoczeniu zewnętrznemu – tłumaczył w uzasadnieniu do wyroku TK sędzia Stanisław Piotrowicz.