Nie milkną echa po tym, jak Beata Szydło dostała nominację do Rady Muzeum Auschwitz. Okazuje się, że europosłanka PiS miała podobno znacznie większe ambicje, o czym powiedziała "Gazecie Wyborczej" była ambasadorka Polski w Izraelu.
– Nie wiem, jakie kwalifikacje ma Beata Szydło. Wiem, że od dawna chciała zastąpić Piotra Cywińskiego na stanowisku dyrektora Muzeum Auschwitz-Birkenau. Jej misją w radzie będzie zapewne upolszczenie Auschwitz – stwierdziła na łamach "Wyborczej" Agnieszka Magdziak-Miszewska, była ambasadorka Polski w Izraelu.
Jak dodała, była premier w ramach nowej funkcji zajmie się przede wszystkim polską częścią historii obozu.
– Na radzie może stawiać zarzuty formułowane przez środowiska narodowe i część rodziny Witolda Pileckiego; uważają oni, że pamięć o Pileckim, i o Polakach w ogóle, jest w muzeum niedostatecznie uwypuklona, że polskie wątki są zaniedbywane w historii obozu – tłumaczyła.
Przypomnijmy, że we wtorek 13 kwietnia pisaliśmy o nowej funkcji, jaką będzie pełnić Beata Szydło. Wicepremier i minister kultury Piotr Gliński powierzył jej stanowisko w instytucji kultury. Szydło ma zasiąść w Radzie Muzeum przy Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu.
Krótko po tym, jak powierzono byłej premier nową funkcję, działacz mniejszości żydowskiej Stanisław Krajewski po latach zrezygnował z członkostwa w radzie Muzeum Auszwitz-Birkenau.