Monika Zamachowska jeszcze kilka tygodni temu zapewniała, że nie zrezygnuje z nazwiska po trzecim mężu. Zarzekała się, że po rozstaniu pozostanie przy nazwisku Zbigniewa Zamachowskiego. Sytuacja się jednak zmieniła. Teraz celebrytka ogłasza, że będzie się nazywać inaczej.
Reklama.
Monika Zamachowska jednak nie zostanie przy obecnym nazwisku. Tak wynika z wywiadu, którego udzieliła internetowemu wydaniu "Wprost". Dziennikarka zapowiada, że momentem zmiany będzie czas, gdy sąd ogłosi jej rozwód ze Zbigniewem Zamachowskim.
Przypomnijmy: o kryzysie w związku Zamachowskich zaczęło się mówić w marcu, gdy Zbigniew Zamachowski został zauważony podczas wyprowadzki ze wspólnego mieszkania. Na początku znajomi pary liczyli na to, że para znowu się zejdzie, jednak szybko okazało się, że małżeństwo się rozpadło.
Zbigniew Zamachowski, dla którego małżeństwo z Moniką też było trzecim formalnym związkiem, znalazł nową miłość. Wybranka aktora to aktorka Gabriela Muskała. Sam Zamachowski odmówił komentowania doniesień o swoim życiu osobistym. Co innego Monika Zamachowska
Czy Monika Zamachowska zmieni nazwisko po rozwodzie?
– Bardzo lubię moje obecne nazwisko i myślę, że już go nie zmienię do końca życia – powiedziała niedawno dziennikarka "Super Expressowi". Jednak to już nieaktualne. W nowym wywiadzie, w którym Monika Zamachowska opowiedziała o zdradach męża, celebrytka zapowiedziała, że jednak zmieni nazwisko po rozwodzie.
Nie chodzi jednak o powrót do panieńskiego nazwiska Pietkiewicz, a o ponowne przyjęcie nazwiska pierwszego męża, dziennikarza Willa Richardsona. Sam były mąż Moniki Zamachowskiej deklaruje, że nie ma nic przeciwko temu. W ramach uzupełnienia dodajmy, że dziennikarka nigdy nie przyjęła nazwiska Malcolm po drugim mężu.
Jeśli dziennikarka wytrwa w nowym postanowieniu, po rozwodzie znowu będzie się nazywać Monika Richardson.
– Życie zawodowe zawsze mnie określało i nie wstydzę się tego. Po rozwodzie mam zamiar wrócić do nazwiska "Richardson", które jest doskonale pamiętane w kontekście mojego największego zawodowego sukcesu, czyli programu "Europa da się lubić”. Nie jestem gwiazdką jednego sezonu. Wolałabym też, żeby nikt nie zarzucał mi tego, co napisał jeden z internautów, że jestem typem, który "bez faceta nie potrafi żyć”. Potrafię. Pytanie, czy chcę – powiedziała Monika Zamachowska.