Nie żyje Stefan Bratkowski. "Dla wielu wzór dziennikarstwa"
redakcja naTemat
18 kwietnia 2021, 16:43·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 18 kwietnia 2021, 16:43
"Bardzo smutna wiadomość. Nie żyje Stefan Bratkowski. Dla wielu wzór dziennikarstwa. Pogodny człowiek z wyjątkowym piórem" – napisał na Twitterze przewodniczący PO Borys Budka.
"Po długiej chorobie 18 kwietnia 2021 roku zmarł twórca i szef 'Studia Opinii' Stefan Bratkowski. Żegnamy Przyjaciela" – czytamy.
"Naprawdę, gdyby Bratkowskiego nie było na świecie – obowiązkowo trzeba by go było wymyśleć. Nasz Przyjaciel, Szef i Nauczyciel żył 86 lat. I od dziesiątków lat wywierał magnetyczny wpływ na swoje otoczenie, odgrywając przy tym ogromną rolę w życiu społecznym i polityce" – pisze zespół "Studia Opinii".
Stefan Tadeusz Aleksander Bratkowski urodził się 22 listopada 1934 r. Był prawnikiem, dziennikarzem, publicystą i pisarzem. W latach 1980-1990 pełnił także funkcję prezesa Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, a w latach 1991-1992 prezesem Spółdzielni Wydawniczej "Czytelnik".
Przewodniczył również Radzie Programowej Stowarzyszenia Pracowników, Współpracowników i Przyjaciół Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa Imienia Jana Nowaka-Jeziorańskiego.
Stefan Bratkowski należał do skład Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie. Był jedną z osób biorących udział w rozmowach Okrągłego Stołu. Robił to jako członek obrad plenarnych oraz podzespołu ds. stowarzyszeń.
W 1989 współorganizował "Gazetę Wyborczą" i był wśród założycieli Agory. Współpracował także z "Rzeczpospolitą" i radiem TOK FM. Był szefem zarządu Fundacji Centrum Prasowe dla Krajów Europy Środkowo-Wschodniej, zasiadał w Radzie Programowej, a następnie w Radzie Konsultacyjnej Centrum Monitoringu Wolności Prasy.
Prezydent Bronisław Komorowski w 2011 roku uhonorował Stefana Bratkowskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Odbyło się to w 31. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych.
Reklama.
Bogdan Miś i cały zespół "Studia Opinii"
fragmenty tekstu opublikowanego na stronie portalu
Był przy tym człowiekiem zaangażowanym politycznie po same uszy od wczesnej młodości. Od 1949 roku był członkiem ZMP; w roku 1956 rozwiązał tę organizację na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie skończył prawo i na krótki czas podjął pracę naukowo-dydaktyczną. Był jedną z legend polskiego Października.
Dzisiejsi przeciwnicy Stefana – których miał niemało – wytykali mu tę przynależność do PZPR. Wytykali mu również, że był członkiem władz partyjnych: wybrano go mianowicie do Egzekutywy Podstawowej Organizacji Partyjnej Związku Literatów Polskich. Nie chcieli pamiętać, że z partii tej został za hardość i niepokorność usunięty dyscyplinarnie w roku 1981, zaś owa egzekutywa była właściwie stale solą w oku władzy jako siedlisko rewizjonizmu i wszelkich możliwych odchyleń od "jedynie słusznej linii".
Był nieprawdopodobnym erudytą. Miał przy tym komputerową pamięć, nigdy nie zapominał niczego z tysięcy przeczytanych książek. Gdy ktoś z nim dyskutował – sięgał do półek z książkami, zawalającymi całe jego maleńkie mieszkanie i bezbłędnie odnajdywał potrzebne akapity.