Politycy Prawa i Sprawiedliwości od kilku dni dzwonią i proponują "polityczne łupy", żeby przeciągnąć na swoją stronę kilku opozycyjnych senatorów - poinformowała "Rzeczpospolita". Wszystko po to, by nowym RPO został Bartłomiej Wróblewski.
Pat w sprawie wyboru nowego Rzecznika Praw Obywatelskich trwa od jesieni ubiegłego roku, a parlament od tego czasu już trzykrotnie próbował wybrać następcę Adama Bodnara. Mimo tego za każdym razem brakowało porozumienia między Sejmem a Senatem, a jak dobrze wiemy, aby wybrać RPO, kandydatura musi najpierw przejść przez Sejm, a później przez Senat.
Tym razem Prawo i Sprawiedliwość zaproponowało na stanowisko RPO Bartłomieja Wróblewskiego. Jak informuje "Rzeczpospolita" środowisko polityczne skupione wokół PiS cały czas szuka poparcia dla kandydatury Wróblewskiego. Wielu senatorów było namawianych, aby zagłosować na kandydata Prawa i Sprawiedliwości.
– Byłam namawiana, aby zagłosować za, wstrzymać się albo nie wziąć udziału, ale więcej szczegółów nie podam. Zagłosuję przeciw – powiedziała prof. Alicja Chybicka, wrocławska senator KO.
Politycy PiS jako argumentów "za" kandydaturą Wróblewskiego używają stwierdzeń, że ten potrafi przeciwstawić się prezesowi partii, Jarosławowi Kaczyńskiemu. Szukają również "najsłabsze ogniwa" wśród senatorów, którzy podobnie jak Wróblewski, mają antyaborcyjne przekonania.