Kapitalna asysta Piotra Zielińskiego. Siedem bramek i pokaz siły SSC Napoli
Krzysztof Gaweł
22 kwietnia 2021, 22:47·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 22 kwietnia 2021, 22:47
SSC Napoli efektownie ograło Lazio Rzym na swoim boisku (5:2), a piękną asystę przy jeszcze piękniejszej bramce Driesa Mertensa zaliczył Piotr Zieliński. Neapolitańczycy ścigają ligowe podium i miejsce gwarantujące grę w Lidze Mistrzów. Punktami podzieliły się Atalanta Bergamo i AS Roma (1:1).
Reklama.
Piotr Zieliński i jego SSC Napoli gościli w czwartek na Stadio Diego Armando Maradona piłkarzy Lazio Rzym. Piąta ekipa Serie A mierzyła się więc z szóstą, a w tle znalazł się awans do czwórki i przyszłorocznej Ligi Mistrzów. Polski pomocnik oczywiście wyszedł w pierwszym składzie neapolitańczyków, nie mogło być tym razem inaczej.
Rzymianie w 12. minut zostali przez rywali znokautowani i znaleźli się pod ścianą. Najpierw w 7. minucie rzut karny wykorzystał Lorenzo Insigne, bo chwilę wcześniej faulował Sergej Milinković-Savć. Pięć minut później podwyższył Matteo Politano i drużyna Piotra Zielińskiego była w komfortowej sytuacji. A Lazio miało wielkiego pecha.
Już na początku meczu zyskało rzut karny, ale arbiter ruszył do VAR i po chwili anulował jedenastkę dla gości. W 18. minucie gola powinien strzelić Joaquin Correa, ale tylko trafił w słupek. Po zmianie stron bramkę zdobył od razu Piotr Zieliński, który pięknie znalazł się w polu karnym rywali, ale był niestety na pozycji spalonej. Wyręczył go Lorenzo Insignie, który plasowanym strzałem zdobył gola w 53. minucie.
Antybohaterem został Ciro Immobile, tylko sędzia wie, dlaczego nie wyrzucił go z murawy po faulu na Kostasie Manolasie. Gospodarze szybko skarcili rzymian, w 65. minucie kapitalnie obrócił się z piłką, minął rywala i dograł przed pole karne, a tam cudownie pod poprzeczkę przymierzył Dries Mertens.
Lazio odpowiedziało pięć minut później, Polak tym razem stracił piłkę w środku pola, rzymianie skontrowali i Immobile pewnie pokonał bramkarza Napoli. To nie było ostatnie słowo obu ekip. Na 2:4 pięknego gola strzelił w 74. minucie z rzutu wolnego Sergej Milinković-Savić, ale zapędy gości ostudziło trafienie Victora Osimhen dziesięć minut przed końcem.
W ten sposób Napoli rozbiło Lazio aż 5:2 (3:0) i w tabeli jest piąte, dwa punkty za Juventusem Turyn i Atalantą Bergamo, a trzy za AC Milan. Rzymianie z kolei są na pozycji szóstej, pięć punktów za neapolitańczykami i z coraz mniejszymi szansami na awans do czwórki.
W drugim czwartkowym meczu 32. kolejki mierzyły się AS Roma i Atalanta Bergamo. Przyjezdni pierwsi zadali cios, w 26. minucie Rusłan Malinowski dał prowadzenie trzeciej ekipie Serie A. Wyrównał po zmianie stron Bryan Cristante, a oba zespoły kończyły mecz w osłabieniu po czerwonych kartkach dla Ibaneza i Robina Gosensa.
Dla obu podział punktów w walce o podium to zawód i bardziej strata, niż zysk. Rzymianie pozostali na siódmej lokacie w Serie A i do czwartego Juventusu Turyn tracą już dziesięć punktów. Atalanta wciąż jest trzecia, jednak ma tyle samo punktów co Stara Dama, a do drugiego AC Milan strata wynosi jedno "oczko". Walka o podium i LM nabiera rumieńców.