Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle? – chciałoby się zapytać, gdy obserwujemy kolejne raporty ministerstwa zdrowia ws. koronawirusa. Trzecia fala pandemii niby słabnie, liczba zakażeń spada, a wciąż spływają dane o dramatycznie wysokiej liczbie zgonów (w piątek – 539).
"Dramatycznie wysoka” nie jest tu przesadą. Jeśli chodzi o zgony, można mówić o katastrofie i o najgorszej sytuacji nie tylko na tle innych państw Europy, ale i całego świata. Niektórzy nawet zaczęli określać tę sytuację mianem "Trumna+".
Co na to rząd PiS, a przede wszystkim jest szef Mateusz Morawiecki? I tu pojawia się kolejny problem, bo propaganda władzy nie nijak ma się do rzeczywistości.
Najpierw padła w nim kluczowa informacja. Według raportu WHO Polska wyprzedziła Brazylię – sumie w ciągu ostatniego tygodnia w Brazylii zmarło 9,4 chorych na 100 tys. mieszkańców, a w Polsce – 9,5. Tyle wystarczy, by wysnuć wniosek, że coś u nas zawiodło. I że rządzący z PiS mogli popełnić błędy.
Reporter "Faktów" był o tyle bezlitosny, że zaprezentował kilka wypowiedzi premiera Morawieckiego, które w świetle ostatnich danych totalnie go kompromitują.
"Polska jest na czołowym miejscu, jako ten kraj, który ratował każdego człowieka" – mówił np. szef rządu. Albo z mównicy sejmowej proponował, by zobaczyć, "co się dzieje w Szwecji, co się dzieje w Wielkiej Brytanii".
"Sytuacja epidemiczna to nie tylko, ile osób nowych jest zarażonych, to głównie, ile osób umarło" – a to już cytat z byłego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. Bardzo aktualny, choć wypowiedziany w kompletnie innym kontekście. Ten sam minister kpił z opozycji, kiedy ostrzegała, że Polsce w kontekście pandemii grozi "włoska droga".
"Dziś wiemy, że tą włoską drogę pan Borys Budka musiał oglądać w Wiadomościach, przepraszam, w 'Faktach'" – mówił w Sejmie.
"Fakty" zestawiły te słowa ze zdjęciami z polskich cmentarzy, gdzie porażające wrażenie robi widok nowych grobów.
Potem w materiale znów zaprezentowano całą litanię cytatów rządzących.
"Tysiąc to nie jest trzydzieści parę tysięcy jak we Włoszech" – cieszył się obecny minister edukacji Przemysław Czarnek.
"Udało się tego modelu lombardzkiego, hiszpańskiego uniknąć" – znów minister Szumowski.
"Tamci ministrowie zdrowia doprowadzili przez brak odpowiednich działań do hekatomby" – oskarżał Morawiecki.
Reporter TVN przytoczył na koniec dane, z których wynika, że w ciągu roku pandemii zmarło o ponad 100 tysięcy więcej Polaków niż średnio w kilku ostatnich latach. W rankingu "nadmiarowych zgonów" byliśmy na drugim miejscu w Europie, tuż za Czechami.
Materiał zakończył widok nowych grobów na cmentarzu w Gdańsku – jeszcze jeden dowód polskiej "hekatomby", o której dziś w rządzie wszyscy milczą.