Bolesna porażka drużyny Łukasza Fabiańskiego. Sędzia zabrał gola Jakubowi Moderowi
Krzysztof Gaweł
24 kwietnia 2021, 22:57·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 24 kwietnia 2021, 22:57
Jakub Moder strzelił swojego pierwszego gola w Premier League, ale cieszył się z niego kilkadziesiąt sekund, bo arbiter po analizie VAR anulował trafienie Polaka. Jego zespół przegrał niespodziewanie 0:1 (0:1) z ostatnim w lidze Sheffield United. Porażki doznał też West Ham United Łukasza Fabiańskiego, w derbach z Chelsea Londyn również 0:1 (0:1).
Reklama.
West Ham United wygrał w pierwszej połowie kwietnia dwa ciężkie spotkania z wyżej notowanymi rywalami, wskoczył do czwórki w Premier League i wydawało się, że po latach porażek mniejszych i większych będzie potrafił się skutecznie bić o miejsce w Lidze Mistrzów. W sobotę Młoty przegrały arcyważne derby z Chelsea Londyn, czyli sąsiadem w tabeli.
Tymczasem punkt za WHU znajduje się szósty Liverpool FC, który w sobotę na własne życzenie nie wygrał z Newcastle United. The Reds prowadzili od 3. minuty i gola Mohameda Salaha, który zachował strzelecki instynkt. Przez cały mecz The Reds nie potrafili podwyższyć, a Sroki w samej końcówce wyrównały. Najpierw strzelił gola Callum Wilson, ale sędzia po analizie VAR go nie uznał. Poprawił, już skutecznie, Joseph Willock.
W ostatnim sobotnim pojedynku Sheffield United gościło polskie Brighton and Hove Albion. Ostatnia ekipa Premier League zaskoczyła Mewy i prowadziła od 19. minuty oraz gola Davida McGoldricka. Zespoł Grahama Pottera ruszył do odrabiania strat, ale Piraci dobrze się bronili i mimo przewagi Brighton nie dali sobie wbić gola do przerwy.
Po zmianie stron wreszcie udało się wyrównać przyjezdnym, a na listę strzelców wpisał się Jakub Moder (56 min.). Sędzia Kevin Friend nie pozwolił długo cieszyć się Polakowi z debiutanckiego trafienia w Premier League, po analizie VAR anulował gola, bo Moder był na pozycji spalonej.
Chwilę później nasz pomocnik opuścił murawę, a jego drużyna przegrała niespodziewanie z czerwoną latarnią rozgrywek 0:1. I znalazła się niebezpiecznie blisko strefy spadkowej, nad którą ma siedem punktów zapasu. W składzie Mew znów zabrakło Michała Karbownika, który musi poczekać na swoją szansę w Premier League.