Jurek Owsiak zaskoczył niedawno wszystkich informacją, że Pol'and'Rock Festival 2021 nie odbędzie się tak jak zwykle w Kostrzynie nad Odrą, a w zupełnie innym miejscu. W wywiadzie, którego udzielił stronie Superportal24 zdradził, jakie jeszcze nowości czekają w tym roku na festiwalowiczów.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.
Napisz do mnie:
maja.mikolajczyk@natemat.pl
Niedawno pisaliśmy w naTemat, że Jurek Owsiak zapowiedział zmianę miejsca imprezy. Pol’and’Rock Festival 2021 (do 2017 roku "Przystanek Woodstock") od 1995 roku był rokrocznie organizowany w Kostrzynie nad Odrą w województwie lubuskim. Tegoroczna edycja odbędzie się jednak na terenie województwa zachodniopomorskiego na lotnisku Makowice-Płoty.
Na festiwalu, na który wstęp zawsze był darmowy, zostaną wprowadzone wejściówki w wysokości około kilkudziesięciu złotych za jedną. Związane jest to m.in. z ograniczeniem liczby uczestników – zdaniem Owsiaka, rząd raczej nie zgodzi się, by w imprezie brało udział więcej niż 5 tys. osób.
Po raz pierwszy także teren wokół festiwalu zostanie ogrodzony. Uczestnicy przed wejściem będą proszeni o wykonanie testu na obecność wirusa SARS-CoV-2 – to również jest argument za wprowadzeniem biletów, gdyż będzie w nie wliczony koszt badania.
Owsiak zapowiedział także inne zmiany, m.in. ograniczenie tańczenia na festiwalu, jednak zapewnia, że festiwal nie straci swojego niepowtarzalnego charakteru. – Będzie to miniatura, ale chcemy zatrzymać wszystko to, z czego się składał –podsumował.