Legia Warszawa mistrzem Polski bez wychodzenia na boisko! Rywale oddali tytuł Wojskowym
Krzysztof Gaweł
28 kwietnia 2021, 20:58·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 28 kwietnia 2021, 20:58
Legia Warszawa nie musiała wychodzić w środę na boisko, by wywalczyć 15. tytuł mistrzów Polski. Wszystko dzięki piłkarzom Jagiellonii Białystok, którzy zremisowali na swoim boisku 0:0 z Rakowem Częstochowa. Taki wynik oznacza, że już nikt nie wyprzedzi Wojskowych w tabeli PKO Ekstraklasy w sezonie 2020/2021. Warszawianie znów zagrają o Ligę Mistrzów i znów nie mieli sobie równych na krajowym podwórku.
Reklama.
Piłkarze Rakowa Częstochowa w środę rozgrywali awansem mecz 28. kolejki PKO Esktraklasy - w niedzielę 2 maja czeka ich walka o Puchar Polski w Lublinie - a mierzyli się w Białymstoku z miejscową Jagiellonią. Wygrana dawała częstochowianom pozycję wicelidera rozgrywek, porażka lub remis oznaczały tytuł mistrzowski dla Legii Warszawa.
Pojedynek rozpoczął się lepiej dla miejscowych, wynik od razu powinien otworzyć Jesus Imaz, ale na posterunku był Dominik Holec. W odpowiedzi próbował szczęścia Vladislavs Gutkovskis, ale chybił celu. Świetne sytuacje mieli również Bartosz Bida i Jarosław Jach, ale wynik nie drgnął. Mógł w 42. minucie, gdy sędzia podyktował jedenastkę dla gospodarzy.
Zdaniem Bartosza Frankowskiego Jarosław Jach faulował rywala w swoim polu karnym. Arbiter sprawdził jeszcze całą sytuację za pomocą VAR i... karnego anulował, bo faulu nie było. Piłkarze Jagi nie wyglądali na zadowolonych, za to częstochowianie odetchnęli i mogli ze spokojem zejść do szatni, by wymyślić jak pokonać dumę Podlasia i zgarnąć trzy "oczka".
W ten sposób po 45 minutach gry Legia Warszawa była mistrzem Polski, bo na trzy kolejki przed końcem rozgrywek ma dziewięć punktów zapasu nad Pogonią Szczecin i w wirtualnej tabeli nad Rakowem, który musiał wygrać, by zachować szansę na tytuł. W Warszawie czekali na wynik w Białymstoku, mrożąc szampany i gotując się do ich otwarcia.
W drugiej połowie meczu w stolicy Podlasia Raków Częstochowa atakował, napierał i szukał jedynego gola dającego trzy bezcenne punkty. Nie znalazł, choć blisko szczęścia byli Marcin Cebula czy Petr Schwarz. Wynik 0:0 oznacza, że nikt już nie dopadnie Legii Warszawa w tabeli PKO Ekstraklasy.
Piłkarze Czesława Michniewicza dopięli swego, mają tytuł i są mistrzem, a fetować mogą kolejny triumf na Łazienkowskiej 3 w meczu z Wisłą Kraków 1 maja. Legia zdobyła mistrzostwo Polski po raz piętnasty w historii, co jest rekordem rozgrywek. W ostatnich pięciu latach tytuł zdobywała cztery razy i jest na krajowym podwórku hegemonem.