Podczas programu "Lewy do Lewego" Piotr Ikonowicz skomentował niedawne działania liderki Strajku Kobiet Marty Lempart. Aktywistka krytykowała porozumienie Lewicy z koalicją rządzącą ws. Krajowego Planu Odbudowy. Ikonowicz porównał jej zachowanie do terrorystów.
Przypomnijmy, że 27 kwietnia liderzy Lewicy spotkali się z premierem Mateuszem Morawieckim oraz szefem klubu PiS Ryszardem Terleckim, aby negocjować warunki dotyczące Krajowego Planu Odbudowy. Rząd spełnił wszystkie postulaty Lewicy, dlatego też Robert Biedroń ogłosił, że jego partia poprze ratyfikację unijnego Funduszu Odbudowy.
To porozumienie nie spodobało się Ogólnopolskiemu Strajkowi Kobiet, który poszedł na wojnę z Lewicą, bo dogadała się z PiS. Przy okazji podpadł Polkom, bo za krytyczne komentarze rozdaje bany w sieci. Kobiety, które jeszcze niedawno protestowały ze znakami błyskawicy, mają teraz żal do liderek OSK.
OSK wystosowało ulitmiatum do Lewicy i zapowiedziano "ogólnopolską akcję wybijania głupoty z głowy Lewicy" w razie jego niespełnienia. Takie zachowanie stanowczo skrytykował Piotr Ikonowicz w programie "Lewy do Lewego" na YouTube, który prowadzi wspólnie z posłem Lewicy Janem Śpiewakiem.
– Większość kobiet, tych, które wyszły na ulice, z całą pewnością życzy sobie, by te pieniądze do Polski wpłynęły – mówił Ikonowicz.
– Zadajemy sobie pytanie, jakim cudem osoba o takich poglądach i tupecie, bo ona stawia warunki jak jakiś terrorysta, "za chwilę wysadzę waszą siedzibę"... Wszyscy się rozglądają gdzie pani Lempart z granatnikiem, bo takie ultimatum brzmi przerażająco, ale raczej śmiesznie – powiedział lewicowy działacz.
W dalszej części swojej wypowiedzi były kandydat na Rzecznika Praw Obywatelskich użył zaskakującego porównania. – Mechanizm, jaki uczynił taką osobę twarzą Strajku Kobiet jest bardzo tajemniczy, ale wierzę, że ruchy masowe potrafią, jak psy potrafią otrząsnąć się z pcheł, tak ruchy potrafią otrząsać się z takich fałszywych proroków – powiedział.