
Władysław Pasikowski, twórca kultowych "Psów" powraca z filmem "Pokłosie" o zbrodni w Jedwabnem. W wywiadzie opowiada o polskim patriotyzmie, antysemityzmie i wierze w to, czy świat można naprawić.
Ale jest powszechny, mały, podły, bezmyślny antysemityzm, wyrażający się słowem "żydki". Prawdziwy problem polega na tym, czego Niemcy lat 30. dowodzą, że ten drugi "nieszkodliwy", może się łatwo przerodzić w ten pierwszy, ludobójczy. CZYTAJ WIĘCEJ
Odpowiadając na zarzuty podnoszone przez wielu krytyków, Pasikowski stwierdził, że jego film w żadnym razie nie jest "antypolski". Reżyser wskazywał, że stara się w nim dociekać prawdy o naszej historii, a prawda w każdym przypadku jest "propolska".
Zawsze jest tym samym. Trzeba coś zrobić dla innych. Poświęcić temu swój czas, pracę, nie daj Boże – życie. Ale to o innych chodzi, współplemieńców, a nie o abstrakcyjną ideę państwa, władz, symboli. CZYTAJ WIĘCEJ
Pasikowski nie zgadza się ze stwierdzeniem, że Polacy są narodem nienawidzącym wszystkich, którzy są "obcy". Boli go jednak nasza nieuzasadniona, wynikająca z poczucia wyższości niechęć wobec Rosjan i Żydów. Reżyser "Pokłosia" twierdzi jednak mimo wszystko, że żyjemy w szczęśliwych czasach. Dodaje, że fakt obalenia komunizmu świadczy o tym, że warto jest walczyć o lepsze jutro i świat można jeszcze naprawić.
A naród nasz nie jest ani wybrany, ani zimny, ani plugawy, tylko zwyczajnie zwykły, zróżnicowany, jak wszyscy dookoła, nasi i inni. "nieszkodliwy", może się łatwo przerodzić w ten pierwszy, ludobójczy. CZYTAJ WIĘCEJ

