Gwiazdor mistrzów Europy zagra w Polsce. Transferowa bomba stała się faktem
Krzysztof Gaweł
07 maja 2021, 14:22·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 07 maja 2021, 14:22
Jeden z największych transferowych hitów PlusLigi przed sezonem 2021/2022 stał się faktem. Serb Aleksandar Atanasijević wraca do PGE Skry Bełchatów po ośmiu latach gry w Sir Safety Perugia i ma przywrócić drużynie blask złota. "Wiedziałem, że wrócę" - powiedział siatkarz w pierwszym wywiadzie po powrocie do klubu.
Reklama.
Sezon 2020/2021 nie był udany dla PGE Skry Bełchatów, która nie doskoczyła do podium PlusLigi i zakończyła zmagania na czwartym miejscu w tabeli. Bełchatowianie zapewne nie zagrają w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów, zespół będzie przebudowany i ma wrócić na tron w kolejnej kampanii. Liderem zespołu ma być właśnie 30-letni atakujący, jeden z najlepszych zawodników na swojej pozycji na świecie.
W barwach PGE Skry Bełchatów, w której występował w latach 2011-2013, świętował wicemistrzostwo i Puchar Polski, wywalczył srebrny medal Ligi Mistrzów oraz brąz klubowych MŚ. – Marzę o tym, by kiedyś wrócić do Bełchatowa i ponownie zostać częścią żółto-czarnej armii – mówił ulubieniec bełchatowskich fanów.
– Jestem szczęśliwy, że wracam, bo z Bełchatowem mam wiele wspaniałych wspomnień. Kiedy widziałem kibiców PGE Skry, to myślałem, że fajnie byłoby wrócić, ale miałem też świetny czas we Włoszech. Wiedziałem jednak, że prędzej czy później wrócę do Polski. Wiem też, jaką pracę wykonują wszyscy ludzie z klubu, by odnosić sukcesy. Chcę być ich częścią – powiedział siatkarz po podpisaniu umowy.
Serb nie przedłużył umowy z Sir Safety Perugia, w której występował przez osiem lat i z którą walczył o najwyższe cele w Italii (złoto i cztery srebrne medale w Serie A1, dwa Puchary oraz trzy Superpuchary) oraz Lidze Mistrzów (srebro i brąz).
Swoją decyzję o odejściu z zespołu "Aleks" ogłosił w lutym, a kolejka chętnych była długa. Siatkarz od początku deklarował, że chciałby wrócić do Bełchatowa i teraz będzie miał okazję, by znów zabłysnąć w PlusLidze.