Dziennikarze programu "Uwaga!" przedstawili historię syna Krzysztofa Krawczyka oraz ujawnili wiele faktów z życia rodziny muzyka. Materiał powstał długo przed śmiercią Krawczyka. Wyemitowany został dopiero w maju.
W pierwszej części dokumentu ujawniono, że Krzysztof junior żyje na granicy bezdomności. Druga część reportażu dotyczyła relacji syna z ojcem.
Krzysztof Krawczyk junior przyznał, że zależało mu na kontakcie ze swoim ojcem, ponieważ po śmierci matki został zupełnie sam. Niestety muzyk nie chciał utrzymywać kontaktu z synem.
– W tym momencie jedyną rodziną, która mogłaby wziąć pod swoją opiekę pana Krzysztofa, jest jego ojciec Krzysztof Krawczyk. Nie wiem, czy pan Krzysztof Krawczyk chce być świadomy, w jakich warunkach żyje jego syn. Wydaje mi się, że to jest odtrącanie tej świadomości cały czas od siebie i celowe niebranie odpowiedzialności za jego życie – mówił adwokat Rafał Królikowski, który reprezentował juniora w walce o alimenty.
Dziennikarze "Uwagi!" podczas nagrywania swojego materiału chcieli skontaktować się w tej sprawie z Ewą Krawczyk, żoną zmarłego muzyka, jednak ta odmawiała komentarzy. Proces o alimenty ze względu na śmierć Krawczyka seniora nie ruszy, a syn został teraz zupełnie sam.
– Czuje się jak na lodzie. Załamany jestem po prostu. Trzeba to jakoś przetrwać, trzeba jakoś żyć i nie wiem, co zrobić. Mieszkanie, opłaty i niepełnosprawność. To są urzędowe sprawy, na których ja się nie znam. Jeszcze w tej sytuacji jest mi trudniej, bo dochodzi załamanie tym, że taty nie ma. Nawet jeżeli bym się z nim nie widział, miałbym świadomość, że on żyje. A teraz? Mama umarła dziesięć lat temu, teraz tata umarł. Kto został? – tłumaczył swoją sytuację syn muzyka.
Pod koniec programu reporter programu zdradził, że dziennikarze dotarli do testamentu Krawczyka i wynika z niego, że cały jego majątek trafił w ręce żony. Syn został całkowicie pominięty.