
Holowanie, ciągnięcie pojazdu, który w normalnych warunkach nie jest w stanie poruszać się samodzielnie z powodu awarii. W teorii brzmi prosto, w praktyce jednak to niestandardowe zachowanie na drodze jest procesem trudnym, a bywa, że i niebezpiecznym dla holującego. Jakie są najważniejsze zasady prawidłowego holowania samochodu na polskich drogach?
REKLAMA
Samochód może być holowany na połączeniu sztywnym o długości nie większej niż 3 m lub giętkim, które zapewnia odległość między pojazdami w przedziale od 4 do 6 m. Przykładem pierwszego rodzaju połączenia pojazdów jest drąg holowniczy, a drugiego linka holownicza. Do holowania najczęściej wykorzystuje się połączenie giętkie (luźne). Linki można kupić na stacjach benzynowych i w sklepach motoryzacyjnych.
W przypadku holowania "na giętko" samochód, który wymaga ciągnięcia przez drugi pojazd na drodze, musi mieć sprawne dwa układy hamulców, a połączenie powinno być oznakowane na przemian pasami białymi i czerwonymi albo zaopatrzone w chorągiewkę barwy żółtej lub czerwonej. Natomiast przy holowaniu "na sztywno" ciągnięte auto musi mieć sprawny przynajmniej jeden układ hamulcowy.
Kolejnym niezbędnym elementem wyposażenia podczas holowania jest trójkąt ostrzegawczy. Należy go umieścić z tyłu po lewej stronie holowanego auta. W sytuacji niedostatecznej widoczności pojazd holowany musi mieć też włączone światła pozycyjne. Natomiast pojazd holujący ma obowiązek mieć włączone światła mijania i to również wtedy, gdy na drodze występuje dostateczna widoczność.
W trakcie holowania należy poruszać się prawym pasem. Ewentualną zmianę kierunku powinny sygnalizować oba pojazdy. Kierowca pojazdu holującego oraz kierowca pojazdu holowanego powinni ustalić między sobą jakieś sygnały porozumiewawcze (dźwiękowe lub świetlne), aby mogli odpowiednio reagować na groźne lub nietypowo sytuacje, jakie mogłyby zaistnieć na drodze.
A jakie są dopuszczalne prędkości podczas holowania? Zgodnie z kodeksem drogowym na obszarze zabudowanym pojazd holujący nie może przekraczać 30 km/h. Natomiast poza miastem maksymalny limit prędkości dla samochodu holującego wynosi 60 km/h. W prawie o ruchu drogowym znalazły się też przepisy opisujące przypadki, w których nie można podjąć się ciągnięcia pojazdu.
Kodeks drogowy zabrania holowania samochodu z niesprawnym układem kierowniczym lub zawieszenia, pojazdu z przyczepą oraz więcej niż jednego pojazdu, z wyjątkiem pojazdu członowego. W przypadku połączenia giętkiego nie wolno holować samochodu, którego działanie układu hamulcowego uzależnione jest od pracy silnika. Na autostradzie holować mogą tylko pojazdy specjalnie do tego przeznaczone.
Prawidłowe holowanie samochodu to zatem odpowiedzialne zadanie, które dla wielu kierowców okazuje się jednak zbyt dużym obciążeniem. Dlatego najczęściej decydują się oni na wezwanie pomocy drogowej, która przy użyciu lawety szybko i sprawnie przetransportuje zepsuty pojazd do stacji naprawy. Ci, którzy nie chcą płacić za tę usługę z własnej kieszeni, mogą zawczasu wykupić odpowiednie ubezpieczenie.
Szybka interwencja pomocy drogowej wchodzi w zakres każdego podstawowego wariantu polisy typu assistance. W warunkach dotyczących holowania należy koniecznie sprawdzić limit, czyli odległość w km, na jaką ubezpieczyciel gwarantuje transport niesprawnego pojazdu. To towarzystwo wzywa i płaci za pomoc drogową. Kierowca musi tylko poinformować o zdarzeniu, dzwoniąc na infolinię firmy ubezpieczeniowej.
Inną opcją na rynku ubezpieczeń dla kierowców, którzy mogą stanąć przed wyzwaniem, jakim jest holowanie pojazdu, są polisy "Pomoc po wypadku". W razie niezawinionej szkody zapewniają one ubezpieczonemu zwrot związanych z nią dodatkowych kosztów, w tym również za holowanie. Innymi słowy, kierowca wzywa i płaci za pomoc drogową, a później otrzymuje odszkodowanie (rekompensatę finansową) od ubezpieczyciela.
Artykuł sponsorowany