Jak podaje Onet, w piątek doszło do niecodziennej sytuacji. Do bloku, który zamieszkuje szef resortu zdrowia, wtargnęła grupa ludzi. Adam Niedzielski szybko powiadomił służby o całym zajściu.
W piątek około godziny 20 stołeczna policja dostała zgłoszenie od ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, który zadzwonił na infolinię po tym, jak do jego bloku wtargnęły nieproszone osoby. Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, wspomnianych ludzi już nie było.
"Bardzo dziękuję za wszystkie wyrazy wsparcia i współczucia dotyczące wczorajszej sytuacji. Zostałem objęty ochroną. Podjęte zostaną również kroki prawne. Bezmyślna agresja nie może zdominować naszego życia publicznego i pozostać bez reakcji" – napisał na Twitterze polityk.
W internecie pojawiło się wideo, na którym widać, jak nieznani mężczyźni wchodzą do bloku ministra i idą na zamieszkiwane przez niego piętro. Później osoby te zapowiedziały, że to nie jest ostatnia ich wizyta w bloku. Gdy zauważyły, że Niedzielski dzwoni na policję, momentalnie zbiegli po schodach w stronę wyjścia z budynku.
Przypomnijmy, że na Twitterze doszło wczoraj do niemałej zawieruchy. Tego samego dnia minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że niebawem dla Polaków powyżej 40 roku życia rząd zorganizuje bezpłatną profilaktykę. Problem w tym, że podobny pomysł już wcześniej wysunęła Platforma Obywatelska.
"Nie obrażamy się Panie ministrze Adamie Niedzielski, że podbiera Pan pomysł Platformy Obywatelskiej. Szkoda, że tylko 40+, ale zawsze coś. Następnym razem niech Pan tylko wspomni o autorach" – dodał we wpisie Michał Krawczyk, poseł Platformy Obywatelskiej i Koalicji Obywatelskiej.