Gdy jesteśmy chorzy idziemy do lekarza, gdy mamy problemy psychiczne – do psychologa lub terapeuty. Kiedy chcemy pomóc sobie osiągać cele życiowe, możemy spróbować skorzystać z usług coacha. Jakiś czas temu pojawiła się jednak nowa metoda samodoskonalenia, skupiająca się na naszej duszy, czyli soul coaching. O co w niej chodzi?
Koncepcja soul coachingu została opracowana przez amerykańską terapeutkę Dennise Linn i jak wyjaśnia jego twórczyni, jego celem jest dostosowanie naszego wewnętrznego życia duchowego do życia zewnętrznego.
To system, który ma pomagać pozbyć się mentalnego, emocjonalnego i fizycznego bałaganu, aby móc usłyszeć komunikaty z wnętrza. Ma też pomóc odkryć nasz cel i zaprojektować nasze życie tak, aby go zrealizować. Jak podkreśla autorka, nie jest to ani terapia, ani zwykły coaching.
Na czym polega soul coaching?
Różnice są widoczne przede wszystkim w narzędziach i metodach działania. Coaching ma za zadanie motywować lub inspirować do działania, a terapia skupia się na pokonaniu naszych emocjonalnych problemów. Soul coaching to coś zupełnie innego.
Jego celem jest przede wszystkim wewnętrzne oczyszczenie, do którego to my sami mamy dojść. "Trener" w tym przypadku jedynie kieruje swojego klienta w kierunku samodoskonalenia.
Jednocześnie Dennise Linn krytykuje "zwykły coaching", ponieważ wpisuje się on we współczesne trendy sprawiające, że ludzie próbują być w coraz krótszym czasie jak najbardziej produktywni. Według niej bywa to "męczące dla duszy". Coaching duszy ma pozwalać na codzienne doświadczenie ducha, którego brakuje w innych metodach.
Coaching duszy w Polsce
Okazuje się, że soul coaching nie jest w Polsce niczym nowym. O istnieniu tej dziedziny coachingu przypomniał aktor Rafał Mohr, który pochwalił się, że jako pierwszy mężczyzna w naszym kraju zdobył uprawnienia do przeprowadzania soul coachingu. W programie "Dzień Dobry TVN" wyjaśnił, jak należy rozumieć ten rodzaj pracy nad sobą.
– Dusza klienta jest trenerem, a soul coach tylko pomaga prowadzić ten proces. Soul coaching jest systemem, który pozwala nam oczyścić się mentalnie z wewnętrznych śmieci. Tymi wewnętrznymi śmieciami mogą być np. toksyczne relacje, z których nie umiemy zrezygnować, działania, do których jesteśmy przyzwyczajeni, a należałoby je zmienić. Sprawy, które nas uwierają, a nie potrafimy sobie z nimi poradzić – sprecyzował.
W dalszej części swojej wypowiedzi podkreślił, że na pewno coaching duszy nie jest terapią. – Terapia polega na tym, że dostajemy zadania. (...) W soul coachingu też mamy podpowiedzi, tylko nie zawsze one są takie, że nasz rozum by je przyjął – powiedział zauważając, że najczęściej wybieramy właśnie to, co dyktuje nam rozum, a nie intuicja.
– Chodzi o to, żebyśmy wybrali to, co mówi dusza, bo w efekcie długofalowym jest to nas korzystniejsze. Mamy do czynienia z podróżą duszy. Odkrywamy jej kolejne zakątki – podsumował.