
Polskie siatkarki znakomicie otworzyły tegoroczną Ligę Narodów, w Rimini pokonały po zaciętej walce Włoszki 3:2 (25:22, 22:25, 20:25, 25:22, 17:15) i sprawiły sobie oraz swoim kibicom sporo radości. Ale też nerwów w samej końcówce spotkania. W środę drugi potężny rywal, reprezentacja Serbii (godzina 16:00).
REKLAMA
Polskie siatkarki do rywalizacji w Lidze Narodów 2021 ruszyły starciem z drużyną gospodarzy, reprezentacją Włoch. Italia w Rimini gra jednak... rezerwami, bo pierwsza drużyna poza bezpieczną "bańką" szykuje się wraz z trenerem Davide Mazzantim do walki o medal olimpijski w Tokio. Tak czy siak rezerwy włoskiej kadry wypadało naszej drużynie pokonać.
Czytaj także:Początek meczu pokazał, że Biało-Czerwone są w stanie dokonać tej sztuki, zwłaszcza mając na parkiecie świetnie dysponowane Malwinę Smarzek i Magdalenę Stysiak. Ich ataki na skrzydłach siały spustoszenie, włoska kadra szybko traciła dystans i choć zerwała się do walki w samej końcówce, partia padła łupem siatkarek Jacka Nawrockiego (25:22).
Niestety w secie drugim coś się w polskiej drużynie zacięło, od stanu 16:15 graliśmy nieskutecznie w ataku, słabo w przyjęciu i bardzo chaotycznie. Azzurre zaraz to wykorzystały, zbudowały przewagę i w samej końcówce miały prowadzenie 24:19. Polki odrabiały straty, ale gdy rywal był już blisko, Malwina Smarzek posłała ważny atak w aut (22:25).
I znów na parkiecie rządziła Italia, a nasz zespół nie mógł zaskoczyć oponentek na siatce. Nie szło nam w ataku, słabo rozegrana była piłka, do tego inne elementy zaczęły szwankować. Obie ekipy grały zrywami, ale skuteczniejsze były miejscowe i to one krok po kroku szły po zwycięstwo. Serią punktów w końcówce Włoszki wygrały partię 25:20 i wzięły prowadzenie w meczu.
W secie numer cztery nasza drużyna zaczęła się odradzać, prowadziła nawet 11:7 i miała nadzieję na doprowadzenie do tie-breaka. Twarda walka ułożyła się po myśli Biało-Czerwonych, pod presją dobrej zagrywki Klaudii Alagierskiej Włoszki zepsuły dwa ataki w końcówce (20:23), a partię zamknął atak Malwiny Smarzek-Godek (25:22).
W secie piątym siatkarki Jacka Nawrockiego prowadziły już nawet 10:8, miały przewagę i znów złapał je przestój. Niestety Italia szybko odrobiła straty, by dotrzeć do piłki meczowej (14:13). Biało-Czerwone nie poddały się, atak skończyła Zuzanna Górecka, a dzieła po chwili dopełniła Magdalena Stysiak (17:15). W środę mecz numer dwa, tym razem nasz zespół stawi czoła Serbkom (godzina 16:00).
Polska - Włochy 3:2 (25:22, 22:25, 20:25, 25:22, 17:15)
Polska: Julia Nowicka, Malwina Smarzek, Zuzanna Górecka, Magdalena Stysiak, Zuzanna Efimienko-Młotkowska, Agnieszka Kąkolewska, Maria Stenzel (libero) oraz Monika Jagła (libero), Martyna Łazowska, Martyna Łukasik, Olivia Różański, Martyna Czyrniańska, Klaudia Alagierska.
Polska: Julia Nowicka, Malwina Smarzek, Zuzanna Górecka, Magdalena Stysiak, Zuzanna Efimienko-Młotkowska, Agnieszka Kąkolewska, Maria Stenzel (libero) oraz Monika Jagła (libero), Martyna Łazowska, Martyna Łukasik, Olivia Różański, Martyna Czyrniańska, Klaudia Alagierska.
