
Kapitalny mecz rozegrali w sobotę polscy siatkarze z liderem Ligi Narodów, reprezentacją Rosji. Biało-Czerwoni ograli odwiecznego rywala 3:1 (21:25, 25:19, 25:19, 25:14) i wskoczyli na pierwsze miejsce w stawce. Na uwagę zasługuje znakomita gra Wilfredo Leona oraz czwarty set, w którym Polacy zdeklasowali Sborną. Nasz zespół gra w Rimini jak z nut, kolejne trzy spotkania zagra od środy.
REKLAMA
Polscy siatkarze po pięciu seriach gier w Lidze Narodów plasowali się na pozycji wiceliderów, ustępując tylko Rosjanom o jeden punkt. Tak się znakomicie złożyło, że mistrzowie świata w szóstej kolejce stawić mieli czoła Sbornej, a zwycięzca miał szansę wskoczyć na fotel lidera. Na kogo w szlagierze postawi Vital Heynen? To pytanie zadawał sobie każdy przed wielkim pojedynkiem.
Czytaj także:Polacy ruszyli do walki w bardzo mocnym składzie, z Wilfredo Leonem oraz Michałem Kubiakiem, brakowało chyba tylko Piotra Nowakowskiego oraz Bartosza Kurka do optymalnego zestawienia. Rosjanie wytoczyli najcięższe działa, ich celem był triumf z mistrzami świata. Zapowiadał się więc w Rimini pasjonujący bój o fotel lidera.
Nerwowy początek i seria Rosjan
Obie ekipy grały z animuszem, sypały się ciosy z obu stron, aż Wilfredo Leon dał nam prowadzenie potężnym atakiem 3:2. Sborna odrzuciła nasz zespół zagrywką od siatki, prowadziła już 8:5, jednak nasi odpowiedzieli pięknym za nadobne i zaraz zrobiło się 11:11. A jeszcze kontrę wygrał nam Maciej Muzaj, po chwili kapitalnie trafił Michał Kubiak i Polska prowadziła 16:14.Rosjanie starali się odrabiać straty, ale nie mogli sobie poradzić z serwisem Polaków i szybko stracili dystans (16:19). Wydawało się, że pierwszą partię mamy w garści, ale wówczas Maksym Michajłow serią zagrywek rozbił nasz zespół w przyjęciu, dzięki czemu Sborna dotarła od stanu 20:20 do piłki setowej przy stanie 24:20. Spore kłopoty miał Michał Kubiak, który jeszcze nie jest w wysokiej formie i nasz zespół przegrał seta 21:25.
Popis Wilfredo Leona na zagrywce
W drugiej odsłonie szybko mistrzowie świata skorygowali swoją grę, lepiej kończyli piłki w ataku i znów prowadzili (7:4). Problemy miał Maksym Michajłow, a bez niego ciężko było Sbornej odrabiać straty. Gdy Karol Kłos zablokował asa Zenitu Kazań, Polacy prowadzili już 12:10, a kilka akcji później nawet 16:12, bo panowali nad siatką.Rywale nie zamierzali nam darmo oddawać seta, ale z każdą kolejną piłką tracili dystans do Biało-Czerwonych. A ci wygrywali kontry, przeważali (20:16), by w końcówce znokautować Rosjan. Wilfredo Leon posyłał z zagrywki kolejne bomby (134 km/h!), a seta zakończył potężnym atakiem z drugiej linii. Polacy wyrównali stan spotkania, walka trwała.
Dominacja mistrzów świata
I mogła się podobać od początku trzeciej odsłony, żadna z ekip nie zamierzała odpuszczać i ciosy sypały się gęsto (7:7). Polacy znów wzmocnili serwis, znów zaczęli wygrywać kontry. Dodatkowo włączył się do gry nasz blok i przewaga rosła aż miło (16:12). Rosjanie mieli problem, dokładali siły w ataku i zagrywce, jednak nie robiło to wrażenia na mistrzach świata.Tuomas Sammelvuo sięgnął po zmiany, szukał elementu zaskoczenia i czekał na błędy Polaków. A ci grali jak z nut, na skrzydłach dominowali Michał Kubiak i Wilfredo Leon, świetnie atakował Maciej Muzaj (23:18). Ostatnie piłki to był popis Biało-Czerwonych, kapitan Kubiak obił rosyjski blok i partia padła łupem naszej drużyny (25:19). Do szczęścia brakowało już bardzo niewiele.
Rosjanie zdeklasowani i rozbici przez Polaków
Początek partii czwartej to był popis naszej drużyny, która wygrywała kapitalne akcje i po prostu nokautowała rywali. Tak trzeba powiedzieć, bo Wilfredo Leon zagrywką pustoszył szeregi Rosjan (8:2), a jednego z rywali nawet pechowo znokautował w ataku (12:5). Przewaga mistrzów świata była miażdżąca, Sborna nie miała żadnego pomysłu na odwrócenie losów meczu.A Polacy szli po swoje, zadawali cios za ciosem, aż Vital Heynen szeroko się uśmiechał przy linii bocznej. Odrodził się Michał Kubiak, lider drużyny w ataku w secie czwartym (19:12), a rywale oddawali coraz więcej punktów po błędach własnych.
Biało-Czerwoni liderem Ligi Narodów
Po sześciu meczach pierwszej fazy Ligi Narodów Polacy zajmują pierwsze miejsce w w klasyfikacji generalnej i są coraz bliżej zapewnienia sobie awansu do półfinału rozgrywek. Przez kolejne trzy dni nasz zespół będzie odpoczywał od gry. Wraca do rywalizacji w środę, by zagrać kolejno z Bułgarią, Holandią oraz Brazylią. Dwa zwycięstwa powinny dać naszym siatkarzom niemal pewny awans do czwórki.
Polska - Rosja 3:1 (21:25, 25:19, 25:19, 25:13)
Sędziowali: Vladimir Simonović (Serbia), Juraj Mokry (Słowacja)
Sędziowali: Vladimir Simonović (Serbia), Juraj Mokry (Słowacja)
Polska: Fabian Drzyzga, Maciej Muzaj, Wilfredo Leon, Michał Kubiak, Mateusz Bieniek, Karol Kłos, Paweł Zatorski (libero) oraz Piotr Nowakowski, Grzegorz Łomacz, Łukasz Kaczmarek.
