Rodzinna tragedia we Włoszech. 29-letni piłkarz zmarł podczas meczu
redakcja naTemat
06 czerwca 2021, 19:05·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 06 czerwca 2021, 19:05
29-letni piłkarz z Włoch, Giuseppe Perrino, doznał zawału serca podczas meczu upamiętniającego jego zmarłego brata. Zawodnika nie udało się uratować.
Reklama.
Do tragedii doszło 1 czerwca podczas meczu ku czci Rocco Perrino, który zmarł trzy lata temu w wieku 24 lat podczas uprawiania sportu. W rozgrywanym w Neapolu spotkaniu wziął udział jego brat, Giuseppe. W trakcie meczu doszło do tragedii, której okoliczności są wręcz nieprawdopodobne.
W pewnym momencie 29-letni Giuseppe Perrino dostał zawału serca i padł na murawę. Na pomoc pospieszyli mu ratownicy medyczni. Niestety, reanimacja nie przyniosła skutku i sportowiec zmarł.
Perrino podczas swojej przygody z futbolem grał głównie w drużynach amatorskich. Miał na swoim koncie występy w m.in. Ebolitanie, Scafatese, Turris, Juve Poggiomarino, Solofrze i Pimonte. W młodości był graczem młodzieżowych zespołów Parmy, jednak nie udało mu się zadebiutować w pierwszej drużynie.
Na twitterowym profilu tegorocznego spadkowicza z Serie A pojawił się wpis upamiętniający zmarłego. "Myśli wszystkich w Parmie Calcio 1913 kierują się do rodziny Perrino po stracie Giuseppe" – czytamy w tweecie z oficjalnego klubowego konta.
Do podobnej tragedii we Włoszech 2012 roku. W trakcie meczu Serie B Pescara – Livorno zawodnik gości, Piermario Morosini, upadł na boisko i wpadł w konwulsje. Piłkarz zmarł w drodze do szpitala. Przyczyną śmierci było zatrzymanie akcji serca będące wynikiem genetycznego schorzenia.