Nazwiska polskich piłkarzy bywają zmorą komentatorów na całym świecie
Nazwiska polskich piłkarzy bywają zmorą komentatorów na całym świecie Fot. Łączy nas Piłka

Sh-chen-sni, Pook-atch, Berresh-in-skee, Lev-and-ov-ski. To nie żaden tajny kod, tylko nazwiska polskich piłkarzy zapisane fonetycznie w przewodniku, który UEFA przygotowała dla kibiców przed Euro 2020. Dla większości fanów w Europie i na świecie polskie znaki i wyrazy to niezłe łamańce językowe. Jak czytać reprezentację Polski? Sami zobaczcie.

REKLAMA
Na oficjalnej stronie internetowej UEFA pojawił się przewodnik zawierający najtrudniejsze do wymowy nazwiska piłkarzy w każdej z ekip, które zagrają podczas Euro 2020. Najwięcej rekordów dotyczy oczywiście reprezentantów Polski, UEFA zaproponowała fonetyczny zapis nazwisk aż 13 reprezentantów Polski. Których?
Czytaj także:

  • Bartosz Bereszyński – Berresh-in-skee
  • Paweł Dawidowicz – Dav-id-ov-itch
  • Łukasz Fabiański – Woo-cash Fab-yan-ski
  • Kamil Jóźwiak – Yoz-vee-ak
  • Tomasz Kędziora – Kend-zyor-a
  • Dawid Kownacki – Kov-nats-kee
  • Kacper Kozłowski – Kos-lov-skee
  • Robert Lewandowski – Lev-and-ov-ski
  • Kamil Piątkowski – Pyont-kov-skee
  • Przemysław Płacheta – Pwa-shetta
  • Tymoteusz Puchacz – Pook-atch
  • Jakub Świerczok – Shfair-chock
  • Wojciech Szczęsny – Voy-chekh Sh-chen-sni
  • Tak zdaniem europejskiej federacji należy czytać nazwiska Biało-Czerwonych. Oczywiście zapis ma umożliwić wypowiadanie nazwisk Świerczoka, Szczęsnego czy Jóźwiaka w sposób najbardziej zbliżony do oryginału i jest przygotowany w języku angielskim. Tak jak działa cała strona internetowa europejskiej federacji.

    Pech chciał, że przez kontuzje z naszej drużyny wypadli piłkarze o dość przystępnych językowo nazwiskach: Arkadiusz Reca, Arkadiusz Milik czy Krystian Bielik. No i szczęście mają ci komentatorzy, którzy nie będą sobie już łamać języków mówiąc: Błaszczykowski, Wawrzyniak, Szymański czy Żurawski.
    Co ciekawe, sporo nazwisk trudnych do wypowiedzenia wskazano również w ekipach Czech, Słowacji, Finlandii, Węgier, Turcji, Portugalii czy Francji. Sporo jest Chorwatów, Belgów czy Holendrów, a także Szwajcarów. W ich reprezentacji grają po prostu potomkowie emigrantów z Bałkanów.

    A my mamy nadzieję, że największą trudność z Biało-Czerwonymi będą mieć nie komentatorzy, a ich rywale na zielonych murawach podczas Euro 2020.
    logo