
Iga Świątek w środę rozegrała swój najsłabszy mecz w tegorocznym Rolandzie Garrosie, w ćwierćfinale imprezy przegrała niespodziewanie 4:6, 4:6 z perfekcyjną Greczynką Marią Sakkari i nie obroni tytułu, który wywalczyła przed rokiem. Jej niesamowita passa wygranych w Paryżu zakończyła się na 11 meczach.
REKLAMA
Fantastycznie dysponowana w Paryżu Iga Świątek w ćwierćfinale tegorocznego Rolanda Garrosa mierzyła się z debiutującą na tym etapie rywalizacji Marią Sakkari. Osiemnasta rakieta świata ma 25 lat i pisze historię greckiego tenisa. Gra agresywnie i siłowo, a z Igą Świątek miała się w środę zmierzyć po raz pierwszy w karierze. Na korcie Philippe'a-Chatriera Polka chciała po raz kolejny zrobić swoje i wziąć półfinał. Była faworytką.
Czytaj także:Początek w stylu Igi Świątek
Pojedynek rozpoczął się od pewnego zwycięstwa Polki przy swoim podaniu, a po czterech gemach nasza 20-latka remisowała z Greczynką 2:2, bo rywalka świetnie i bardzo mocno serwowała. Mecz z gema na gem stawał się coraz bardziej zacięty, a w dziewiątej odsłonie (przy stanie 4:4) Polka popełniła dwa niepotrzebne błędy, dzięki czemu Greczynka przełamała ją i wyszła na prowadzenie 5:4.
Świątek musiała wygrać podanie rywalki, by nie przegrać seta numer jeden, ale Sakkari dotarła do piłki setowej. Pierwszą Polka obroniła, przy drugiej stoczyła zażarty bój z Greczynką o punkt, który po kapitalnym zagraniu przegrała. I w ten sposób straciła pierwszego seta we French Open od 2019 roku. Musiała odrabiać straty, by nie znaleźć się za burtą rywalizacji.
Nasza mistrzyni przeżywała poważny kryzys, popełniała błąd za błędem, nie potrafiła w drugim secie wygrać swojego podania, do tego przegrała gem serwisowy rywalki i było 0:2. Poprosiła więc o przerwę medyczną, po czym opuściła kort wraz z fizjoterapeutką. Serca polskich kibiców zadrżały, idąca jak burza przez turniej Świątek znalazła się w bardzo trudnej sytuacji.
Kryzys i problemy z udem, Polka się nie poddała
Wróciła do gry z zabandażowanym udem, zaraz wzięła gema numer trzy, ale po raz kolejny była bezradna przy podaniu Greczynki (1:3). A jeszcze Maria Sakkari mogła ją przełamać po raz drugi i wówczas byłoby już naprawdę fatalnie. Iga Świątek wróciła do gry, dostała rzęsiste brawa i nie poddała się. Obie wygrywały swoje podanie z wielką pewnością, zrobiło się 5:4 dla Sakkari, koniec meczu był blisko.Iga Świątek musiała zaatakować serwis przeciwniczki, ale dwa razy jej się to zupełnie nie udało. W gemie dziesiątym nie miała wyjścia, porażka oznaczała pożegnanie z turniejem w Paryżu. Świetnie grała Maria Sakkari, dominowała i zmierzała po wygraną, a Polka pierwszy raz w tegorocznym Rolandzie Garrosie była bezradna. Greczynka wygrała trzecią piłkę meczową i wyrzuciła naszą faworytkę za burtę wielkoszlemowej imprezy.
W półfinale wielkoszlemowego Rolanda Garrosa Maria Sakkari zmierzy się z Czeszką Barborą Krejcikovą, która w środowym ćwierćfinale odprawiła Amerykankę Cori Gauff 7:6(6), 6:3. W drugim półfinale los skojarzył Anastazję Pawliuczenkową (Rosja) oraz Tamarę Zidansek (Słowenia). Iga Świątek w Paryżu będzie jeszcze walczyć o finał debla.
Wynik meczu ćwierćfinałowego Rolanda Garrosa:
Maria Sakkari (Grecja) - Iga Świątek (Polska) 6:4, 6:4
Maria Sakkari (Grecja) - Iga Świątek (Polska) 6:4, 6:4
