Francja w finale Euro 2016 nie dała rady Portugalii, która została mistrzem Europy
Francja w finale Euro 2016 nie dała rady Portugalii, która została mistrzem Europy Fot. PATRIK STOLLARZ / East News

W piątek w Rzymie, meczem Turcja - Włochy (godz. 21:00), rozpoczynają się szesnaste finały piłkarskich mistrzostw Europy. Po raz drugi w imprezie zagrają 24 zespoły, ale po raz pierwszy turniej nie ma jednego lub dwóch gospodarzy, tylko odbędzie się na całym Starym Kontynencie. Piłkarskie święto potrwa do 11 lipca, wtedy na londyńskim Wembley ma się odbyć finał Euro 2020. Wśród drużyn, które będą walczyć o prymat jest oczywiście reprezentacja Polski.

REKLAMA

Krótka historia mistrzostw Europy

Piłkarskie mistrzostwa Europy to najmłodsza z wielkich imprez piłkarskich, pierwszą edycję rozegrano już 15 lat po II wojnie światowej, gdy doskonale kibicom znane były już turnieje olimpijskie, mistrzostwa świata, a od pięciu lat rywalizowano o klubowy Puchar Europy. Piłkarskie ME szybko zdobyły popularność i dziś są jednym z największych sportowo oraz marketingowo wydarzeń w świecie sportu.

Turniej po raz drugi w historii odbędzie się z udziałem 24 drużyn, które zagrają w sześciu grupach. Po pierwszej fazie turnieju z rywalizacją pożegna się osiem ekip, pozostałe utworzą pary 1/8 finału. I będą rywalizować o awans do półfinałów oraz finału, które w tym roku odbędą się w Londynie, na słynnym stadionie Wembley.
Obecny format rywalizacji UEFA przyjęła w 2016 roku i turniej we Francji mógł się kibicom podobać. Nie brakowało emocji sportowych, rywalizację w fazie pucharowej wydłużono o jedną rundę (dodano 1/8 finału), a cała impreza zyskała dodatkowych kilkanaście spotkań. I jeden tydzień rywalizacji więcej, który zwiększył wartość marketingową mistrzostw. Bo Euro to nie tylko potęga sportowa, ale przede wszystkim maszynka do zarabiania pieniędzy.

Piłkarskie Euro, jakiego dotąd nie było

Tegoroczny turniej będzie zasadniczo różnił się od poprzednich. I to z dwóch powodów. Pierwszy to zmiana pomysłu na prowadzenie rywalizacji i rezygnacja z wyboru jednego lub dwóch gospodarzy, na rzecz dwunastu. Albo na rzecz organizacji imprezy w całej Europie. Szesnasta odsłona mistrzostw miała się odbyć dokładnie 60 lat od pierwszych finałów, UEFA więc uczcić okrągłą rocznicę, a przy okazji zaoferować mecze ME dwunastu krajom.

Europa jako jeden gospodarz zmagań to był atrakcyjny pomysł, tak długo jak nie nastały czasy pandemii koronawirusa. Zatrzymanie świata, paraliż imprez i wydarzeń sportowych, a także zamykanie granic i radykalne ograniczenia w transporcie sprawiły, że wielki atut Euro 2020 zamienił się w wielkie zagrożenie dla turnieju. Pojawiły się głosy, by wybrać jednego gospodarza (kandydowali nieoficjalnie Anglicy, Rosjanie oraz Niemcy i Francuzi), albo żeby w ogóle odwołać turniej i zrezygnować z jego rozegrania.
UEFA przełożyła imprezę o rok, jej pierwotny termin to 12 czerwca do 12 lipca 2020 roku. Już jesienią tego samego roku rozpoczęły się prace, mające na celu dostosować sposób rywalizacji do nowego świata, jaki zrodziła pandemia. I w ten sposób pomysł na rozegranie mistrzostw ewoluował, a działacze, zawodnicy oraz kibice w niepokoju czekali na efekty. Wycofały się dwa miasta-gospodarze spośród dwunastu - Dublin oraz Bilbao - ale to drugie od razu zastąpiła Sewilla. Z każdym z krajów gospodarzy ustalono dokładne przepisy sanitarne oraz ilość kibiców, którzy wejdą na trybuny.
Stadiony i gospodarze Euro 2020
  • Baku (Azerbejdżan) | Stadion Olimpijski w Baku
  • Kopenhaga (Dania) | Parken
  • Londyn (Anglia) | Wembley
  • Monachium (Niemcy) | Allianz Arena
  • Budapeszt (Węgry) | Puskás Aréna
  • Rzym (Włochy) | Stadio Olimpico
  • Amsterdam (Holandia) | Johan Cruyff ArenA
  • Bukareszt (Rumunia) | Arena Narodowa
  • Sankt Petersburg (Rosja) | Stadion Kriestowskij
  • Glasgow (Szkocja) | Hampden Park
  • Sewilla (Hiszpania) | Estadio la Cartuja

  • Kto, z kim, kiedy i gdzie

    Format rywalizacji nie jest skomplikowany. Z sześciu czterozespołowych grup do fazy pucharowej awans uzyskają po dwie najlepsze drużyny, stawkę uczestników 1/8 finału ME uzupełnią cztery z sześciu ekip, które zajmą trzecie miejsca w swoich grupach. Dla wszystkich ekip z trzecich miejsc powstanie osobna tabela, dwie z najmniejszą liczbą punktów odpadną z rywalizacji. Od 1/8 finału walka będzie toczyć się systemem przegrywający odpada.
    Tytułu wywalczonego przed pięcioma laty w Paryżu broni Portugalia, która w finale poprzedniego Euro pokonała 10 lipca 2016 na Stade de France gospodarzy 1:0. Jedynego gola strzelił dla Selecao strzelił w 109. minucie dogrywki Eder, Les Bleus przed własną publicznością - mecz obejrzało 75 868 kibiców - niespodziewanie przegrali decydujący o złocie mecz.

    W tym roku Francuzi są faworytem numer jeden do wywalczenia pucharu Henriego Delaunaya, swojego wielkiego rodaka, który wymyślił jeszcze w latach 20. piłkarskie mistrzostwa Europy. Les Bleus po drodze na Euro 2020 zostali mistrzami świata i żeby było jeszcze ciekawiej, zagrają w jednej grupie z Portugalią oraz Niemcami, czyli poprzednim zwycięzcą mundialu. Wśród faworytów są jeszcze Włosi, Hiszpanie, Anglicy oraz Belgowie.
    Najwięcej triumfów w dziejach turnieju mają Niemcy oraz Hiszpanie, po trzy wywalczone trofea. Francuzi mają na koncie dwa, a po jednym dysponują ZSRR (Rosja), Włochy, Czechy (Czechosłowacja), Portugalia, Holandia, Dania oraz Grecja. Mistrzów Europy jest w historii dziesięciu, a medale zdobywało dotąd jeszcze siedem innych ekip. Co ciekawe, w finale nigdy nie zagrali Anglicy, uchodzący za piłkarskiego giganta. A dwa razy była w nim nieistniejąca Jugosławia, poczynając od pierwszych ME w 1960 roku.

    Faza grupowa finałów Euro 2020:
  • Grupa A: Turcja, Włochy, Walia, Szwajcaria
  • Grupa B: Dania, Finlandia, Belgia, Rosja
  • Grupa C: Austria, Macedonia Płn., Holandia, Ukraina
  • Grupa D: Anglia, Chorwacja, Szkocja, Czechy
  • Grupa E: Polska, Słowacja, Hiszpania, Szwecja
  • Grupa F: Węgry, Portugalia, Francja, Niemcy

  • Czwarte finały Biało-Czerwonych

    Polską kadrę zalicza się do średniaków albo do grona drużyn, które mogą zostać czarnym koniem turnieju. A to tylko dlatego, że mamy w składzie najlepszego napastnika na świecie, Roberta Lewandowskiego. Biało-Czerwoni zagrają w grupie E z Hiszpanią, Słowacją oraz Szwecją, mają z tymi dwiema ostatnimi walczyć o drugie miejsce za plecami La Furia Roja. Awans do fazy pucharowej to dla naszej drużyny cel minimum, jego brak będzie przyjęty jako klęska.

    W finałach Euro zagramy dopiero po raz czwarty w historii, pierwszy awans na ME nasz zespół wywalczył w 2008 roku. Wcześniej ta sztuka nie udała się nawet wielkim drużynom Kazimierza Górskiego i Antoniego Piechniczka. W Euro 2008 pod wodzą Leo Beenhakkera Polacy odpadli już w fazie grupowej (rywalizowali z Niemcami, Chorwacją oraz Austrią). Cztery lata później turniej finałowy odbywał się w Polsce i na Ukrainie, ale znów nie udało się nam wywalczyć awansu do ćwierćfinału. Kadra Franciszka Smudy nie sprostała Czechom, Grecji oraz Rosji.
    Dopiero podczas Euro 2016, korzystając z reformy mistrzostw Europy, Polacy wzięli awans z grupy z Niemcami, Ukrainą oraz Irlandią Północną i pod wodzą Adama Nawałki dotarli do ćwierćfinału. Rundę wcześniej wyrzucili za burtę Szwajcarię (1:1, karne 5:4), ale w walce o półfinał musieli uznać wyższość późniejszych mistrzów Europy z Portugalii. Po remisie 1:1 i dogrywce nasz zespół tym razem przegrał rzuty karne 3:5. Wynik uznano za sukces, choć gra naszej kadry nie była porywająca. Oby w tym roku Biało-Czerwoni dotrwali w turnieju do początku lipca i zawitali do Londynu. Na Wembley kibice zobaczą półfinały oraz finał Euro 2020 (11 lipca, godzina 20:45).
    logo