
– Pan Reynders ma problemy z wychowaniem, my - w tej części Europy - jesteśmy inaczej wychowani. Tak się nie robi – stwierdził minister i wiceprezes Solidarnej Polski Michał Wójcik. Polityk wymownie podsumował apel wystosowany do polskiego rządu przez unijnego komisarza ds. sprawiedliwości. W jego wypowiedzi nie zabrakło też porównania do Niemiec.
Jeżeli komisarz ds. sprawiedliwości wysyła pismo do premiera i ministra sprawiedliwości i wyznacza mu 30-dniowy termin na odpowiedź, to z taką bezczelnością nigdzie nie mieliśmy do czynienia. Wchodziliśmy do UE wiele lat temu, była "równość państw", "szacunek", a tu nagle mamy pismo wyznaczające Polakom i najważniejszym politykom 30-dniowy termin. Jak się do tego odnosić?
