Około pół godziny przed pierwszym gwizdkiem meczu na Włochy - Turcja na Stadio Olimpico w Rzymie odbyła się ceremonia otwarcia Mistrzostw Europy w piłce nożnej Euro 2020. Na ten moment kibice czekali dodatkowe 12 miesięcy, ale było warto!
Było barwnie, głośno i... nieco pustawo. Tak w paru słowach można podsumować ceremonię otwarcia Mistrzostw Europy w piłce nożnej Euro 2020. Niestety pandemia koronawirusa zrobiła swoje i sprawiła, że przez wprowadzone obostrzenia trybuny świeciły pustkami.
Na Stadio Olimpico w Rzymie mogło wejść jedynie 14 tys. osób, chociaż obiekt pomieści cztery razy tyle. I braki na trybunach było widać, bo kibiców rozsadzono z zachowaniem bezpiecznych odległości. Ponadto wszyscy musieli mieć założone maseczki i być ozdrowieńcami, zaszczepionymi lub pozytywnie przetestowanymi na covid-19.
Ci, którym udało się dostać na stadion oraz pozostali kibice przed telewizorami, byli świadkami świetnej oprawy muzycznej oraz wizualnej. Nie zabrakło fajerwerków oraz sztucznych ogni.
Na początku z kibicami przywitali się Francesco Totti oraz Alessandro Nesta – ikony włoskiej kadry, posyłając w trybuny kilka piłek. Po nich na murawę weszła orkiestra Carabinieri, która wykonała uwerturę Gioacchina Rossiniego do opery Wilhelm Tell.
Następnie stadion "opanowali akrobaci", którzy przy wystrzałach sztucznych ogni pokazali swoje wyjątkowe umiejętności.
Podczas jego występu nie zabrakło fajerwerków, a na niebie pojawił się zespół akrobacyjny Włoskich Sił Powietrznych, Frecce Tricolori.
Na koniec na murawie pojawili się "wirtualnie" Martin Garrix, Bono i zespół The Edge, którzy zaprezentowali utwór "We Are the People", oficjalny hymn Euro 2020.
Po tym występie przygotowano boisko i rozpoczął się mecz otwarcia Włochy – Turcja.