Jeszcze dzisiaj mamy poznać szczegóły porozumienia pomiędzy Jarosławem Kaczyńskim a Pawłem Kukizem. Jak nieoficjalnie dowiedział się Onet, prezes PiS chciałby, aby Kukiz i jego ludzie startowali w przyszłych wyborach parlamentarnych z list partii rządzącej. Czego jeszcze może dotyczyć umowa?
Jak informowaliśmy w naTemat lider Kukiz'15 oraz prezes PiS podpisali już umowę o współpracy programowej. Wciąż jednak nie przedstawili szczegółów tego porozumienia, co zostało zapowiedziane na poniedziałek 14 czerwca. Z wcześniejszych wypowiedzi Pawła Kukiza możemy jednak wywnioskować, jaka będzie jego formuła.
Polityk podkreślał, że tego sojuszu politycznego nie należy utożsamiać z zawarciem koalicji.– Jesteśmy umówieni, że jeśli mam poprzeć w głosowaniach jakiś blok ustaw PiS, to na tym samym posiedzeniu najpierw PiS musi przegłosować którąś z naszych najistotniejszych ustaw – wyjaśniał. Współpraca Kukiza z PiS przyniosła już pierwsze efekty.
Przygotowany przez Kukiz'15 projekt tzw. ustawy antykorupcyjnej wpłynął 2 czerwca do Sejmu. Oprócz posłów wnioskodawców z ruchu Kukiza podpisali się też pod nim posłowie PiS oraz koła Polskie Sprawy. – Widać, że prezes Jarosław Kaczyński dotrzymuje słowa i ustawa pojawiła się zgodnie z naszą umową – podkreślał w rozmowie z PAP Kukiz.
Ustawa antykorupcyjna zawiera zapis o tym, że parlamentarzyści i samorządowcy nie będą mogli pracować w spółkach skarbu państwa. Co więcej, żadna osoba skazana za korupcję nie będzie mogła pracować w państwowych podmiotach. Projekt Kukiza obliguje też partie do zamieszczania swych rozliczeń w internecie (już dziś są jawne, ale dostęp do nich jest utrudniony).
Czego jeszcze może dotyczyć porozumienie? Paweł Kukiz będzie prawdopodobnie nalegać na zmiany w kodeksie wyborczym i wprowadzenie ordynacji mieszanej w wyborach do Sejmu, co było sztandarowym postulatem od początku jego politycznej kariery. Istotny dla Kukiza jest też drugi flagowy projekt, który dotyczy wprowadzenia instytucji sędziów pokoju.
Natomiast ze strony PiS umowa z Kukiz'15 jest okazją do pozyskania nowych głosów w obliczu konfliktów wewnątrz Zjednoczonej Prawicy. Według informacji Onetu Kaczyński gotowy jest zaproponować mu wspólny start na listach w kolejnych wyborach.