Heroiczna walka Węgrów i dramat w końcówce. Niezwykły wyczyn Cristiano Ronaldo
Krzysztof Gaweł
15 czerwca 2021, 20:06·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 15 czerwca 2021, 20:06
Długo męczyła się reprezentacja Portugalii w Budapeszcie z heroicznie walczącymi Węgrami, ale wreszcie złamała ich opór i wygrała pierwsze starcie w Euro 2020 3:0 (0:0). Dwie bramki w samej końcówce strzelił Cristiano Ronaldo, który został najlepszym strzelcem w historii piłkarskich mistrzostw Europy. Rekord od wtorku wynosi 11 bramek.
Reklama.
Starciem z Węgrami w Budapeszcie reprezentacja Portugalii - urzędujący mistrz Europy - ruszała do rywalizacji podczas Euro 2020. Pomni nauczki od Madziarów z poprzedniego turnieju, gdzie Selecao z trudem uratowali remis 3:3 z Węgrami, gracze Fernando Santosa zamierzali szybko wyjść na prowadzenie i efektownie ograć rywali przed 68-tysięczną publicznością w Budapeszcie. To jedyny stadion podczas ME, gdzie mecze ogląda komplet fanów.
Już w 5. minucie meczu urwał się madziarskiej defensywie Diogo Jota i oddał soczysty strzał, który odbił pewnie Peter Gulacsi. Mistrzowie Europy praktycznie od początku zamykali gospodarzy na ich połowie i krok po kroku szukali okazji do zdobycia gola. Bardzo głęboko grał zespół Maro Rossiego, nie kontrował tylko głęboko schowany czekał na kolejne akcje rywali.
A ci z coraz większym rozmachem nacierali, aż w 18. minucie znakomitą okazję miał Cristiano Ronaldo po błędzie węgierskiej obrony. Sędzia Cuneyt Cakir przerwał akcję - bramkarz gospodarzy odbił piłkę po strzale CR7 - bo as Portugalii był na pozycji spalonej. Chwilę później szarżował Raphael Guerreiro, ale Willy Orban w ostatniej chwili zdołał mu wybić piłkę.
Portugalia cały czas grała konsekwentnie do przodu, ale w 37. minucie mogła stracić gola. Dobrze piłkę wrzucił przed bramkę gości Roland Sallai, a Adam Szalai był bliski pokonania Rui Patricio, który jednak złapał piłkę. Trzy minuty później odpowiedzieli faworyci, Diogo Jota i tym razem przegrał pojedynek ze świetnym Peterem Gulacsim. Jeszcze Cristiano Ronaldo kropnął nad bramką i sędzia zarządził przerwę.
Po kwadransie oddechu Portugalia i Węgry wróciły do walki o zwycięstwo, a już w 48. minucie próbował zaskoczyć Petera Gulacsiego Pepe i po raz kolejny fantastycznie obronił bramkarz Węgrów. Madziarzy coraz odważniej wyprawiali się na połowę mistrzów Europy, groźne strzały oddali Adam Szalai i Roland Sallai, Rui Patricio również był na posterunku.
Piłkarze Fernando Santosa atakowali zrywami, napierając przez kilka minut, a przez kilka spokojnie rozgrywając piłkę i tak na zmianę. Biegali, blokowali, asekurowali i walczyli w obronie Węgrzy aż miło, a rywale nie mogli skruszyć ich muru defensywnego. Trener Fernando Santos z niepokojem przyglądał się grze, tak jak w 2016 roku jego zespół okrutnie męczył się z węgierską jedenastką.
Z dystansu próbował szczęścia w 68. minucie Bruno Fernandes, ale znakomity bramkarz Węgrów tylko odprowadził piłkę wzrokiem. Zaraz spróbował pięknym za nadobne oddać Roland Sallai, ale piłka nieznacznie minęła bramkę Selecao. Po chwili zagotowało się pod drugą bramką, węgierski defensor miał zagrać ręką w polu karnym, ale interwencja VAR upewniła sędziego, że nie popełnił błędu. I nie podyktował rzutu karnego.
Madziarzy grali bardzo dzielnie, w 80. minucie urwał się rywalom Szabolcs Schon, strzelił bramkę, ale był na pozycji spalonej. Portugalia dostała jasny sygnał i zaraz rozstrzygnęła mecz. W 84. minucie mistrzowie Europy wreszcie złamali obronę Madziarów. Raphael Guerreiro uderzył z pola karnego po rykoszecie i wpisał się na listę strzelców. Węgrzy byli tak blisko, ale nie dotrwali do końca.
Stracony gol załamał ich, po chwili Willi Orban faulował we własnym polu karnym, do piłki ruszył CR7, mocnym strzałem podwyższył na 2:0, trafiając zarazem po raz dziesiąty w historii Euro. I stając się najlepszym strzelcem w dziejach mistrzostw Europy, przed Michelem Platinim (9 bramek). A to nie był koniec. W doliczonym czasie gry as Juventusu Turyn rozegrał znakomicie piłkę z Rafą Silvą i ustalił wynik na 3:0.
W drugim meczu grupy F, okrzykniętej jako grupa śmierci, w Monachium Francuzi zmierzą się z Niemcami w pojedynków dwóch ostatnich mistrzów świata. Les Bleus to wielki faworyt Euro 2020, Die Mannschaft chcą wrócić na szczyt po kolejnych nieudanych imprezach i kompromitacji na mundialu w Rosji. Pierwszy gwizdek o godzinie 21:00.
Węgry - Portugalia 0:3 (0:0)
Bramki: Raphael Guerreiro (84), Cristiano Ronaldo (87-karny, 90)
Żółte kartki: Willi Orban, Loic Nego - Ruben Dias
Sędziował: Cuneyt Cakir (Turcja)
Widzów: 55 662
Bohater meczu: Cristiano Ronaldo (Portugalia) Węgry: Peter Gulacsi - Attila Szalai, Willi Orban, Endre Botka - Attila Fiola (88. Kevin Varga), Andras Schafer (65. Loic Nego), Adam Nagy (88. Roland Varga), Laszlo Kleinheisler (78. David Siger), Gergo Lovrencsics - Roland Sallai (77. Szabolcs Schon), Adam Szalai Portugalia: Rui Patricio - Raphael Guerreio, Pepe, Ruben Dias, Nelson Semedo - Bruno Fernandes (89. Joao Moutinho), William Carvalho (81. Renato Sanches), Danilo - Bernado Silva (71. Rafa Silva), Diogo Jota (81. Andre Silva), Cristiano Ronaldo.