Szwedzi już przymierzają się do wygranej w polskiej grupie. "Dreszczowiec za rogiem"

"Wymarzona sytuacja do triumfu w grupie" – ocenia sytuację Szwedów przed meczem z Polską na zakończenie fazy grupowej Euro 2020 dziennik "Aftonbladet". Trzy Korony dość nieoczekiwanie mogą wygrać zmagania w grupie E i zagrać w Glasgow z trzecią ekipą z grup: A (Szwajcaria), B, C lub D. Ta opcja jest poważnie brana pod uwagę w sztabie naszych rywali.

Szwedzi już zaczęli się zastanawiać, jak dogadać ze Szkotami kwestie przyjazdu kibiców do stolicy Szkocji. Przepisy sanitarne w związku z pandemią są surowe i zakładają kwarantannę, a tej Skandynawowie woleliby uniknąć. Przed turniejem każdy w kraju wziąłby drugie miejsce w stawce - za plecami Hiszpanii - w ciemno. Teraz jest okazja zająć uprzywilejowaną pozycję.

"Dreszczowiec za rogiem" – ostrzega przed środowym meczem dziennik "Expressen" i chwali Biało-Czerwonych po meczu w Hiszpanii. A szwedzką kadrę przestrzega przed meczem w Sankt Petersburgu, przypomina też słowa Luisa Enrique, który ocenił siłę polskiej kadry wyżej niż Trzech Koron. Szwedzi nie lekceważą naszej drużyny, ale widzą swoją wielką szansę.

– Mam nadzieję, że gdy my zastanawiamy się, jak zatrzymać Roberta Lewandowskiego, Polacy próbują wymyślić, jak powstrzymać Alexandra Isaka – mówił w niedzielę podczas konferencji prasowej Mikael Lustig, weteran w drużynie i jej filar. Zapytany o porównanie obu dodał, że "jeśli chcesz być napastnikiem na najwyższym poziomie, musisz zdobywać tytuły i strzelać gole". Te słowa można odczytać jako wyrazy uznania dla kapitana reprezentacji Polski.

W jednej kwestii Szwedzi są zgodni, zatrzymanie Roberta Lewandowskiego będzie najważniejszym zadaniem w środowy wieczór. I będzie niezwykle trudnym zadaniem, bo to napastnik Bayernu Monachium prowadzi zespół do wygranych. Albo zwycięskich remisów, jak przeciw Hiszpanii. A jeśli nie uda się wygrać z Polską? Wówczas jest szansa na drugie miejsce i mecz w Kopenhadze, gdzie może pojawić się wielu szwedzkich kibiców.