Po internecie krążą zrzuty ekranu, które mają przedstawiać korespondencję szefa KPRM Michała Dworczyka z najważniejszymi osobami w państwie. Dla wielu osób zastanawiające jest to, w jaki sposób doszło do ataków, a jeszcze inni są zaskoczeni, że rozmowy dotyczące spraw państwa odbywały się za pomocą prywatnej poczty elektronicznej. Co sądzą na ten temat Polacy?
Rzekome wiadomości z prywatnej skrzynki pocztowej Michała Dworczyka pojawiają się od dwóch tygodni na Telegramie. Udostępnione screeny przedstawiły m.in. rozmowę na temat wprowadzania obostrzeń przed świętami czy rozważania na temat możliwości użycia wojska podczas ubiegłorocznego Strajku Kobiet.
W wywiadzie dla "Wprost" polityk zaznaczył, że używanie takiego adresu korespondencji nie było naruszeniem żadnych obowiązujących przepisów, a korzystał z nich, ponieważ "występuje w wielu rolach". Jednocześnie podkreślił, że żaden z udostępnionych materiałów nie miał charakteru niejawnego, klauzulowanego.
Na to pytanie Polacy odpowiedzieli jednoznacznie. Ponad 80 proc. ankietowanych. Odpowiedź "zdecydowanie nie" wybrało 62,8 proc. badanych, a 17,5 proc. odpowiedziała "raczej nie". Używanie korespondencji prywatnej w takich kwestiach za dopuszczalne uważa jedynie 13 proc. ankietowanych.
Polacy zostali także zapytani o ocenę poziomu cyberbezpieczeństwa w Polsce. Za bardzo niski uznało go 11,6 proc. ankietowanych, za niski 37,5 proc., a 22,2 proc. nie miało zdania na ten temat.
Pozytywnie bezpieczeństwo państwa oceniło 28,6 proc. biorących udział w sondażu. Odpowiedź "bardzo dobry" wskazało zaledwie 1,6 proc., "dobry" – 10,5 proc., a "wystarczający" 16,5 proc. badanych.