Polska delegacja pojechała w zeszłym tygodniu do Czech na rozmowy, podczas których mają być ustalane szczegóły ugody ws. kopalni w Turowie. Jednym z członków polskiej delegacji jest wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Polityk uważa, że porozumienie zostanie osiągnięte, ale nie jest tak optymistyczny, jeśli chodzi o termin, w którym się to stanie.
– Zależy nam na tym, aby ten spór rozwiązać. Strona czeska deklaruje chęć polubownego rozwiązania konfliktu i, tak jak to ustalił pan premier Mateusz Morawiecki z premierem Babiszem, wycofania skargi do TSUE po zawarciu stosownego porozumienia – powiedział Jacek Sasin w "Sygnałach Dnia".
– Nie chciałbym być przesadnym optymistą, bo sytuacja jest trudna i dodatkowo utrudniona sytuacją polityczną w Republice Czeskiej, tam trwa kampania wyborcza, i kwestia Turowa jest częścią kampanii. Główny konkurent rządzącej partii, Partia Piratów, ma mocne zabarwienie ekologiczne, co nie ułatwia zawarcia porozumienia – dodał polityk.
Podkreślił jednak, że Polska i Czechy mają bardzo dobre relacje dyplomatyczne, a sprawa Turowa nie powinna mieć na nie negatywnego wpływu. – Myślę, że uda się doprowadzić do porozumienia z Czechami w sprawie Turowa, ale nie przewiduję, aby to nastąpiło bardzo szybko – ocenił wicepremier.
Przypomnijmy, że Czechy złożyły skargę do TSUE na Polskę w lutym tego roku. Minister środowiska Czech Richard Brabec przekazał wówczas, że pozew jest niezbędny dla ochrony czeskich obywateli.
Jego zdaniem Polska nie spełniła postulatów Pragi związanych z ochroną środowiska. Strona czeska twierdziła m.in., że z powodu kopalni odkrywkowej zmniejszył się stan wód gruntowych w ich państwie.