Adam Waczyński nie będzie już grał w reprezentacji Polski, taką podjął decyzję
Adam Waczyński nie będzie już grał w reprezentacji Polski, taką podjął decyzję Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta

Adam Waczyński, 31-letni koszykarz Baloncesto Malaga, nie będzie dłużej występował w reprezentacji Polski. Zawodnik w poniedziałek przekazał taką informację za pomocą social mediów. Jeden z liderów kadry został odsunięty na boczny tor przez trenera Mike'a Taylora, w tle jest również jego konflikt z PZKosz.

REKLAMA
Adam Waczyński z kadrą szykował się przez ostatnie tygodnie do walki o awans na igrzyska olimpijskie w Tokio. Niestety w piątek nie zagrał w sparingu z Łotwą w Gliwicach, zamiast tego opuścił zespół. Jeden z liderów kadry, jej kapitan i znakomity strzelec, rozmawiał z Mikem Taylorem na temat sposobu wyboru kapitana.
Waczyński nim nie został, zgłosił selekcjonerowi swoje zastrzeżenia. Ten jednak nie porozumiał się z koszykarzem, usunął go za to z drużyny i nie zezwolił na powrót. Zawodnik najpierw zdecydował się odejść, później stwierdził, że zostanie w drużynie. Amerykanin nie miał jednak litości dla "Wacy", w tle całej sprawy jest spór sprzed roku.
"Adam Waczyński w czwartek wieczorem odbył rozmowę z trenerem Mikiem Taylorem, podczas której wyraził swoje niezadowolenie ze sposobu, w jaki został dokonany wybór kapitana reprezentacji Polski. Przekazał również informację, że chce opuścić zgrupowanie kadry. W piątek rano odbyła się kolejna rozmowa pomiędzy zawodnikiem oraz trenerem, podczas której Waczyński wyraził chęć pozostania w drużynie. Mike Taylor postanowił jednak, dbając o odpowiednie przygotowanie drużyny, że Adam Waczyński opuści zgrupowanie w Gliwicach" - czytamy w oświadczeniu PZKosz.

Wówczas zawodnika usunięto z kadry, bo upomniał się o warunki pracy reprezentantów Polski podczas zgrupowań i premie za udział w MŚ. Szef PZKosz Radosław Piesiewicz miał zdaniem koszykarza naciskać na trenera, by ten nie powoływał go do kadry. Po roku strony doszły do porozumienia, ale jak się okazuje, nie na długo.
"Smutna i niezrozumiała przeszłość niestety powróciła. Wykonałem duży krok w kierunku tego, aby znów mogło być normalnie. Po 16 latach gry i poświęceń dla reprezentacji, wydawało mi się, że zasługiwałem na odpowiedni szacunek. Niestety, nie wszystko zostało rozwiązane tak, jak być powinno. Zapewniam wszystkich, że opaska kapitańska nie jest powodem trudnej dla mnie decyzji. Prawda odsuwania mnie od reprezentacji jest niestety dużo głębsza. Nic się nie zmieniło, a granice, które pozwalały mi czuć się komfortowo i skupić tylko na koszykówce były nadal przekraczane od czasu mojego powrotu" - oświadczył Adam Waczyński.
Pełną treść oświadczenia możecie przeczytać tutaj:

logo