
W Miami doszło do katastrofy budowlanej - zawalił się 12-piętrowy budynek mieszkalny. Na miejscu zdarzenia cały czas pracują służby, które starają się ustalić, czy pod gruzami znajdują się ludzie.
REKLAMA
Całe zdarzenie miało miejsce o godzinie 2 w nocy czasu lokalnego. W pobliżu plaży w Surfside zawalił się częściowo 12-piętrowy apartamentowiec, będący częścią kompleksu Champlain Twoers South. Jak na razie nie wiadomo, ile osób znajdowało się wewnątrz budynku w czasie tragedii.
Z informacji zamieszczonych przez ABC News wynika, że aktualnie na miejscu zdarzenia pracuje około 80 jednostek straży pożarnej. Świadkowie zdarzenia twierdzą, że słyszeli krzyki ludzi, którzy mieli znaleźć się pod gruzami apartamentowca. Przyczyna katastrofy jak na razie nie jest znana.
Na zdjęciach z miejsca zdarzenia widać, że straty są bardzo poważne.
– Wynajmuję mieszkanie kobiecie na szóstym piętrze. Nie mogę się z nią w żaden sposób skontaktować, mam tylko nadzieję, że nie było jej w mieszkaniu – powiedział stacji NBC 6 mężczyzna, który z oddali obserwował akcję ratunkową.
