Eksplozja Duńskiego Dynamitu. Rywale upokorzeni i wyrzuceni z hukiem za burtę Euro 2020

Walijczycy i Duńczycy jako pierwsi ruszyli w sobotę do rywalizacji o ćwierćfinał Euro 2020. Na Smoki przed rozpoczęciem turnieju nikt nie stawiał, ale znów walczą o miejsce w ósemce ME. Dania z kolei swoją drogę do czołówki rozpoczęła od tragedii Christiana Eriksena, by z meczu na mecz grać coraz lepiej. W sobotę w Amsterdamie byłą faworytem, ale musiała zatrzymać Garetha Bale'a i spółkę.

Pojedynek mógł się rozpocząć idealnie dla Danii, w 2. minucie szarżował Mikkel Damsgaard, ale zdołali do powstrzymać rywale, bo niewiele zabrakło, by 20-latek znalazł się sam przed bramkarzem rywali. Walijczycy szybko przenieśli grę pod bramkę Kaspera Schmeichela, ale dobry okres gry w ofensywie zdołali udokumentować tylko niecelnym strzałem Garetha Bale'a.

Duńczycy krok po kroku przejmowali inicjatywę, szukali swoich szans w akcjach oskrzydlających, ale gola zdobyli po uderzeniu ze środka pola w 27. minucie. Kasper Dolberg fantastycznie ułożył sobie piłkę na nodze tuż przed polem karnym i "zawinął" znakomicie przy prawym słupku walijskiej bramki. Cóż to było za uderzenie, a jaka radość Duńczyków.

Walia znalazła się w trudnej sytuacji, ale nie była w stanie odpowiedzieć. A już pięć minut później mogło być 2:0, ale tym razem z najbliższej odległości Kasper Dolberg nie potrafił pokonać Danny'ego Warda. Walijczycy stracili jeszcze kontuzjowanego Connora Robertsa, grali fatalnie w defensywie, a Joakim Maehle był blisko podwyższenia wyniku tuż przed przerwą. Uderzył jednak w boczną siatkę.

Na drugą połowę walijskie Smoki wyszły naładowane bojowo, ale ich nastrój szybko ostudził Kasper Dolberg. W 48. minucie zaatakowali Duńczycy, a koszmarnie interweniujący przed swoją bramką rywale podarowali piłkę Dolbergowi. Ten bez namysłu uderzył do siatki i w ten sposób rozstrzygnął mecz o ćwierćfinał Euro 2020. Walijczycy zwiesili głowy.

I wciąż nie mieli pomysłu na to, co wskórać pod bramką Kaspera Schmeichela, który setnie się nudził między słupkami. A jego koledzy nacierali i mogli podwyższyć wynik, nawet kilkukrotnie. W 66. minucie Mathias Jensen znakomicie podkręcił piłkę i ta milimetry minęła bramkę Walijczyków. Chwilę później gola mógł zdobyć Andreas Cornelius, ale lepszy był Danny Ward.

W 86. minucie w pole karne Walii wpadł Martin Braithwaite, uderzył niecelnie, a jego strzał dobijał Joachim Andersen i też pomylił się nieznacznie. Kolegów po chwili wyręczył Joakim Maehle, który zakręcił rywalami przed ich bramką i potężnie kropnął w okienko lewą nogą. Sfrustrowali Walijczycy stracili po chwili Harry'ego Wilsona, sędzia wyrzucił go z boiska za brutalny faul.

A kropkę nad "i" postawił Martin Braithwaite, który dostał znakomite podanie w pole karne i świetnie wykończył akcję Duńskiego dynamitu. Walia została upokorzona i odesłana do domu. A Dania czeka na kolejnego rywala, zmierzy się ze zwycięzcą niedzielnego meczu 1/8 finału Holandia - Czechy (godzina 18:00).

Walia - Dania 0:4 (0:1)
Bramki: Kasper Dolberg (27, 48), Joakim Maehle (88), Martin Braithwaite (90)
Żółte kartki: Joe Rodon, Kieffer Moore, David Brooks, Gareth Bale
Czerwona kartka: Harry Wilson
Sędziował: Daniel Siebert (Niemcy)
Widzów: 14 645
Bohater meczu: Kasper Dolberg (Dania)
Walia: Danny Ward - Ben Davies, Chris Mepham, Joe Rodon, Connor Roberts (40. Neco Williams) - Gareth Bale, Joe Allen, Joseff Morrell (60. Harry Wilson), Aaron Ramsey, Daniel James (78. David Brooks) - Kieffer Moore (78. Tyler Roberts)
Dania: Kasper Schmeichel - Joakim Maehle, Jannik Vestergaard, Simon Kjaer (77. Joachim Andersen), Andreas Christensen, Jens Stryger Larsen (77. Nicolai Boilesen) - Thomas Delaney (60. Mathias Jensen), Pierre-Emile Hojbjerg, Kasper Dolberg (69. Andreas Cornelius) - Mikkel Damsgaard (60. Christian Norgaard), Martin Braithwaite.