Smutna wiadomość dla świata muzyki. Wes Madiko zmarł w nocy z piątku na sobotę w wieku 57 lat. Piosenkarz i muzyk kameruńskiego pochodzenia podbił serca słuchaczy na całym świecie kawałkiem "Alane", który w 1997 roku stał się hitem lata. Fani, rodzina i artyści żegnają kameruńska legendę.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.
Wes Madiko zmarł w nocy z 25 czerwca na 26 czerwca w wieku 57 lat. Powodem zgonu miała być infekcja po operacji medycznej. Przykrą wieść o śmierci kameruńskiego piosenkarza przekazało "ABK Radio".
Wes Madiko znany z hitu "Alane" nie żyje
Warto przypomnieć, że piosenka "Alane" sprzedała się w ponad dziesięciu milionach egzemplarzy na całym świecie, zajmując pierwsze miejsce pod względem sprzedaży w Austrii, Belgii, Francji i Holandii. Dzięki wpadającemu w ucho kawałkowi Madiko otrzymał diamentową płytę we Francji i Niemczech.
Latem 2020 roku artysta połączył siły z niemieckim DJ-em Robinem Schulzem, aby zaadaptować bardziej nowoczesną wersję "Alane".
Schulz nie omieszkał oddać hołdu zmarłemu koledze. "Nie mogę w to uwierzyć... Straciliśmy piękną osobę. To był prawdziwy zaszczyt pracować dla Ciebie! Moje myśli są z jego rodziną i przyjaciółmi. Spoczywaj w pokoju Wes" – zareagował.
Według informacji podanych przez kameruńską stronę internetową "Le Bled parle", artysta zmarł w szpitalu w Alençon, w Orne. Jego rodzina podzieliła się wiadomością na mediach społecznościowych. "Odeszła legenda, pozostawiając nam na szpitalnym łóżku ostatnie przesłanie pokoju dla ludzkości, które zostanie wam przekazane w nadchodzących dniach" – napisano na Facebooku.