Rzecznik polskiej kadry szczerze o Euro 2020. "Nie powiedziałem prawdy, bo nie mogłem"

Rzecznik polskiej kadry o kulisach Euro 2020

W programie "Hejt Park" na Kanale Sportowym Jakub Kwiatkowski odsłonił nieco sekretów z obozu Biało-Czerwonych. Mówił o atmosferze w drużynie, o papierosach palonych przez Wojciecha Szczęsnego czy o swoim starciu z trenerem Szwedów Janne Anderssonem, po którym sędzia Michael Oliver ukarał go żółtą kartką.

Zdradził też, że sztab kadry cały czas był w kontakcie z piłkarzami rezerwowymi, którzy nie pojechali na Euro 2020. – Jak ten temat zaczął pojawiać w mediach, zapytałem naszych trenerów od przygotowania fizycznego. Każdy miał aplikację zainstalowaną na telefonie, trenerzy pokazywali mi korespondencję z piłkarzami. Absolutnie nie była to prawda – odniósł się do spekulacji, że nikt nie dostał wskazówek jak trenować mimo braku powołania.

– Paulo Sousa od samego początku swojej pracy podkreślał wartości takie, jak rodzina. Bardzo mocno skupił się na tym, żeby tak budować relacje wewnątrz drużyny. Wydaje mi się, że zrobił to znakomicie. Udało mu się tę grupę scalić – przyznał Jakub Kwiatkowski - obecny w kadrze także za kadencji Adama Nawałki i Jerzego Brzęczka - chwaląc sobie metody i pracę Portugalczyka.

Ciężki uraz Jakuba Modera, Polacy robili zasłonę dymną

Jak sam przyznał, musiał zataić informację o poważnym urazie Jakuba Modera oraz o problemach Arkadiusza Milika. – Kontuzja Kuby Modera. My wiedzieliśmy od początku, ze on nie zagra ze Szwecją, bo prawie zerwał więzadła w kolanie w meczu z Hiszpania. Arek Milik - od początku wiedzieliśmy, że w jego przypadku jest fifty-fifty. On nie chciał, aby rozpowszechniać te informacje - po co ma iść przekaz w świat, że on ma problem z kolanem? Nie powiedziałem prawdy, bo nie mogłem – argumentował Jakub Kwiatkowski.

Polska kadra w finałach Euro 2020 przegrała 1:2 ze Słowacją, zremisowała 1:1 z Hiszpanią, a później przegrała 2:3 ze Szwecją i odpadła z turnieju. Kolejny mecz już 2 września z Albanią w eliminacjach MŚ.