Różowe, brzoskwiniowe, błękitne... Latem wiele z nas zaczyna szaleć z kolorem włosów – niektórzy farbują je na odważny kolor na urlop, inni na dłużej. Jak robić to z głową i uniknąć włosowej katastrofy? Kolorystka Aleksandra Cimała z salonu Hairmate w Warszawie mówi nam wszystko, co powinniśmy wiedzieć o koloryzacji na nietypowe kolory.
Często farbujesz włosy klientów na nietypowe barwy?
Im bliżej lata, tym częściej słyszę: "Zróbmy coś szalonego". Kolorowe włosy są popularne właśnie w okresie wakacyjnym. Nieliczne osoby robią to cyklicznie przez cały rok: artyści, wizażystki czy wszelkiego rodzaju kolorowe ptaki.
Na topie są kolory pastelowe i to na nich najczęściej pracuję. Klientki decydują się na pastele na włosach nawet w okresie jesienno-zimowym, gdyż nie są to odcienie zobowiązujące. Nie tylko ładnie się wypłukują, ale są również na tyle eleganckie, że nawet kobiety pracujące w biurze czy korporacji mogą pozwolić sobie na subtelny róż bez obaw, że usłyszą zarzuty o "niewyjściowy" kolor.
Różowy zresztą cały czas króluje – to nieodłączny towarzysz koloryzacji. Modny jest w wersji delikatnej, ale latem wiele osób decyduje się na mocniejszy i odważniejszy róż. Popularne są również kolory brzoskwiniowy i łososiowy. Ostatnio w moim salonie na taki kolor skusił się jeden z panów. Miał brzoskwiniowe skarpetki i zażyczył sobie taki kolor na włosach (śmiech).
A jakich kolorów byś nie polecała?
Osobiście nie jestem fanką niebieskiego i turkusu. Jestem fryzjerką od 15 lat i w swojej karierze zawodowej miałam tylko jedną klientkę, która wybrała taki kolor. Niebieskie włosy są znacznie bardziej problematyczne, gdyż ciężej utrzymać je w ładnym odcieniu. Niebieski pigment ma bowiem kolor ukryty zielony, więc mocniej się wypłukuje – nie tylko podczas mycia włosów, ale również w styczności z chlorem czy słoną wodą na wakacjach. Róże łatwiej utrzymać w domowej pielęgnacji i wypłukują sie one do ładnych odcieni brzoskwini.
Taka koloryzacja to przyjemność na dłużej czy kolory szybko schodzą z włosów?
Wszystko zależy od typu produktu, który jest tutaj kluczowy. Na rynku są mocne i trwałe farby, które utrzymują się na włosach bardzo długo. To koloryzacja dla osób, które chcą zostać z danym kolorem na dłużej. Z kolei, jeśli ktoś chce zaszaleć jedynie na wakacyjny wyjazd, może zdecydować się na bardzo delikatną koloryzację pół-permanentną.
Ewentualnie można również skorzystać z opcji odżywki koloryzującej. W moim salonie personalizujemy odżywki pod klienta. Mieszamy intensywne pigmenty w kolorze różowym, niebieskim czy pomarańczowym z przezroczystymi odżywkami, aż uzyskamy pożądaną barwę. Przy każdym myciu w domu możemy odświeżyć kolor, a jeśli mamy go już dosyć, to odstawiamy produkt i pigment stopniowo wypłukuje się do zera. W każdej chwili możemy jednak do tego koloru wrócić.
A jak długo tak uzyskany kolor utrzyma się na naszych włosach?
Jeśli użyjemy odżywki mocno napigmentowanej i w intensywnym kolorze to kolor może utrzymać się od 5 do 7 myć, nawet dziesięciu. Wszystko zależy od kondycji naszych włosów. Jeżeli są zdrowe i niefarbowane, to kolor będzie trzymał się dłużej, gdyż łuska włosa nie jest mocno rozchylona. A jeśli mamy "przetrawione" włosy, to szybko chwycą one kolor, ale też łatwo go "wypuszczą".
W drogeriach jest wiele kolorowych farb. Czy bezpiecznie jest przeprowadzić taką koloryzację samemu w domu?
Nie jestem fanką nakładania farb w domu. Inaczej jest z odżywkami – to koloryzacja nietrwała i bezpieczna do wykonania samemu. Moim zdaniem zawsze bezpieczniej jest jednak zrobić koloryzację włosów farbą u fryzjera. Jeżeli finalny kolor nam się nie podoba, to fryzjer jest w stanie umiejętnie go ściągnąć. Gdy nakładamy farbę w domu, to zdajemy się na siebie, więc rezultat może być różny. Jeśli nasze włosy są nieodpowiednio przygotowane i nierównomiernie kładziemy na nie kolor, możemy spodziewać się nieestetycznego efektu i niemiłych niespodzianek.
Na przykład?
Nie każdy z nas będzie miał tak piękny kolor jak na opakowaniu farby. Niebieskie i turkusowe pigmenty w sklepach są często zdradzieckie. Jeśli nałożymy niebieską farbę wprost na włosy w kolorze słonecznego blondu czy żółci wpadającej w pomarańcz, to zieleń mamy gwarantowaną. Wielokrotnie przychodziły do mnie kobiety z zielonymi włosami. Kolor tak mocno "wżerał" się we włosy, że nie dało się go wytrącić.
Warto pamiętać, że włosy różnie chłoną kolor: końce są bardziej wrażliwe, niż przy nasadzie. Jeśli nakładamy farbę od razu na całą długość włosów, to kolor na końcach będzie przepigmentowany, a góra bardzo delikatna. W salonach fryzjerskich czasem nakładamy na włosy aż trzy mieszanki: inną na odrost, środek i końcówki. Finalnie wychodzi piękny, spójny kolor. Ponownie wszystko zależy jednak od kondycji włosów.
To znaczy?
Jeśli włosy są w dobrym stanie, kolor ładnie się wypłucze. Jeśli są zniszczone i porowate, to niektórych miejscach pigment może zostać mocniej wchłonięty. Kolor nie będzie wtedy wypłukiwał się równomiernie i na włosach mogą pojawić się plamy. Często widzę na ulicy młode dziewczyny, który wyraźnie same kombinowały z włosami: przy odroście mają biały kolor, na końcówkach zielone, a gdzieniegdzie fioletowe (śmiech).
Jak przygotować włosy do koloryzacji na nietypowy kolor?
Najlepiej przygotować je u fryzjera. Na włosach pracuje się jak na kartce papieru. Jeśli na kartkę zamazaną różnymi barwami dołożymy kolejny kolor, to będzie on wyglądał po prostu brzydko. Nie będzie świetlisty i promienny, lecz zabrudzony. Z kolei jeśli uzyskamy czysty podkład, czyli pozbędziemy się kolorów ukrytych – posiada je każdy włos – to nasze włosy będą jak biała kartka. Wszystko, co na nią nałożymy, będzie ładnie wyglądać.
Czy każdy typ włosów nadaje się do tego typu koloryzacji?
W salonie to fryzjer powinien doradzić nam, co jest dla nas odpowiednie. Osobiście opieram moją pracę z klientkami na odcieniu, jaki chcą uzyskać. Modny rose gold, czyli złoty odcień różu, często można otrzymać od razu. Jeśli klientki marzą jednak o czystym, cukierkowym kolorze różowym, to taka koloryzacja jest długotrwałym procesem. Rozjaśniam włosy, zalecam odpowiednią pielęgnację i zapraszam klientkę na kolejne rozjaśnianie za jakiś czas. Dopiero potem nakładam farbę. Nie lubię robić koloryzacji, po której włosy wyglądają ładnie w salonie, ale po pierwszym myciu pojawiają się na nich plamy. Jeśli mamy bardzo ciemne włosy, a marzymy o pastelowym kolorze, to jedynym rozwiązaniem jest rozjaśnianie.
Modne są również kolorowe pasemka.
Tak. Nie musimy od razu farbować całych włosów i ryzykować, że za miesiąc kolor nam się znudzi. Nie ukrywajmy też, że rozjaśnianie niszczy włosy, bo nie jest to zabieg pielęgnujący. W salonie mamy możliwość zabezpieczenia włosów różnymi specyfikami, ale jednorazowo naruszony włos nie wróci niestety do stanu sprzed koloryzacji. Moim zdaniem czasem lepiej jest więc zrobić kolorowy akcent np. pasemka, niż od razu nałożyć kolor na całą długość. Jeśli decydujemy się na trwałą koloryzację na całych włosach, to pamiętajmy, że jest to kolor zobowiązujący. Oznacza to również odrosty. Łatwo wyjść z pastelowych pasemek czy balejażu, ale jeśli decydujemy się na mocne, neonowe kolory, jak róż czy turkus, to regularnie trzeba odświeżać włosy.
Czy włosy różowe albo błękitne wymagają specjalnej pielęgnacji?
Podstawą jest nawilżanie, szczególnie po rozjaśnianiu włosów. Wciąż o tym zapominamy, ale odżywka jest ważniejsza, niż szampon. Szampony mają odczyn zasadowy, tak jak np. farby, rozjaśniacze czy woda morska. Po zetknięciu z nią włosy są tępe, matowe i niemiłe w dotyku. Jeżeli po umyciu włosów szamponem nie nałożymy na nie odżywki o odczynie kwaśnym, która zamknie łuskę włosa, będą one narażone na niszczenie. Włosy lubią kwaśne ph, więc aby wyprowadzić je do stanu obojętnego, odżywkę należy nakładać po każdym myciu.